Powraca triumfalnie z Wenecji z nagrodą specjalną jury za film Essential Killing, dziwny, osobny i trudny, jak sam mówi, film o przetrwaniu. Jego pierwszy po 17 latach milczenia film Cztery noce z Anną otwierał 8. NH.
Skolimowski: "(...) jest we mnie ogromna potrzeba izolacji - mówi reżyser w jednym z wywiadów - I to nie jest żadna wymyślona koncepcja, żeby stronić od ludzi. Tak to jakoś wynika z mojej psychiki, a psychiki nie powinno się gwałcić. Pewnie dlatego prowokuję los, żeby mnie w takie sytuacje wyalienowania pakował. Staram się żyć w miarę wolny, nieuzależniony od niczego".
Sobolewski: "Kluczowe dla kina Skolimowskiego, począwszy od jego pierwszych filmów, od Rąk do góry, Na dnie, jest pytanie: jak daleko jest ode mnie do drugiego człowieka? Pytanie takie stawia sobie osobowość zamknięta, opancerzona, narcystyczna, przeżywająca miłosne fiasko - taki właśnie jest bohater Skolimowskiego. Niespełnione dążenie do bliskości z drugim człowiekiem, niespełniona miłość nadają jego filmom posępne, romantyczne piętno".
Tadeusz Sobolewski: Enigmatyczny Skolimowski w Wenecji
Janusz Wróblewski: Rysopis wiecznego buntownika