Moje szczęście, debiut ukraińskiego reżysera Siergieja Łoznicy na skończonym niedawno Tallin Black Nights Film Festival zdobył główną nagrodę dla najlepszego filmu. Przy okazji na towarzyszącej festiwalowi imprezie Baltic Event Łoznica zaprezentował swój nowy projekt In the Fog według powieści Vasili Bykowa.
Publiczność 10. NH po projekcjach Mojego szczęścia komentowała film: Przejmujący dreszczem, niebezpieczny, bezlitosny, ciężki. Łoznica pokazuje brud, beznadzieję i bezprawie prowincjonalnej Rosji w większości realistycznie, ale dochodzi do wniosków podobnych jak Bałabanow - i to jest najbardziej przerażające. Bezlitośnie przygnębiający. Świetnie skonstruowany, niemal dialektycznie. Mocny, nawet jeśli jednostronny przekaz, z pięknie opracowaną stroną formalną.
Trudno odtworzyć fabułę Mojego szczęścia - pisał Krzysztof Kwiatkowski - nie można też precyzyjnie określić gatunku tego filmu. Siergiej Łoznica miesza konwencje i style. Po sekwencjach niemal paradokumentalnych następują sceny z wystudiowanymi, idealnie skomponowanymi kadrami. Reżyser tworzy wstęgę obrazów z życia Rosji. Współczesnej i minionej, widzianej z perspektywy kierowcy, policjanta, żołnierza, prostytutki, dziecka.
Ze strzępów wspomnień powstała filmowa podróż po kraju zniszczonym przez wojnę i komunizm, pogrążonym w alkoholizmie, wyjałowionym. Łoznica pokazuje świat, w którym miejsce moralnych wartości zajęły chamstwo, frustracja i złość. Czas płynie, życie się zmienia, a mentalność ludzi pozostaje taka sama. Rany się nie goją.
Tadeusz Sobolewski o Moim szczęściu Siergieja Łoznicy
Z kolei Estończyk Veiko Õunpuu, którego Jesienny bal trzy lata wcześniej zdobył w Tallinie aż sześć nagród, w tym roku otrzymał trzy: Scottish Leader Estonian Film Award, Silver Award for Best Baltic Film i FIPRESCI Prize za Kuszenie świętego Tõnu, które oglądaliśmy w konkursie Nowe Horyzonty 10. NH.