Już dziś w warszawskim kinie Muranów odbędzie się pierwszy przedpremierowy pokaz nagrodzonego na tegorocznym festiwalu w Cannes filmu Wujek Boonmee, który potrafi przywołać swoje poprzednie wcielenia Apichatponga Weerasethakula. Film trafi do polskich kin w 2011 roku (dystrybucja Mañana).
Projekcje w Muranowie:
14 grudnia, wtorek, godzina 18.00
15 grudnia, środa, godzina 20.15
16 grudnia, czwartek, godzina 20.15
Weerasethakul jest jednym z ulubionych nowohoryzontowych reżyserów, podczas festiwalu oglądaliśmy jego Światło stulecia (7. NH), Tropikalną gorączkę (5. NH) i Skrajne żądze (3. NH).
Apichatpong Weerasethakul: "Wierzę w wędrówkę dusz pomiędzy ludźmi, roślinami, zwierzętami i duchami. Historia WUJKA BOONMEE... pokazuje relacje między człowiekiem i zwierzęciem zamazując jednocześnie granicę, która te istoty oddziela. Gdy pokazujemy konkretne zdarzenia poprzez kino, stają się one wtedy częścią wspomnień ekipy filmowej, aktorów, a także widzów. Nowa powłoka (symulowanej) pamięci zwiększa się w doświadczeniu publiczności. Rozumując w ten sposób tworzenie filmu nie różni się zasadniczo od tworzenia syntetycznych poprzednich żyć. Pragnę zagłębić się w tajniki tej maszyny czasu. Możliwe, że istnieją w niej tajemnicze siły, które czekają aż ktoś je odkryje. Podobnie jak to, co kiedyś nazywano "czarną magią" jest dziś przedstawiane jako naukowe fakty. Dla mnie tworzenie filmu to odkrywanie energii, której jeszcze nie potrafimy właściwie spożytkować. Tak samo jak nie udało nam się jeszcze wyjaśnić działania ludzkiego umysłu.
Interesuje mnie proces destrukcji oraz wymierania kultur i gatunków. Przez ostatnie lata tajlandzki nacjonalizm, wywołany przez militarne zamachy stanu - doprowadził do konfrontacji ideologicznej w społeczeństwie. Obecnie jedna z państwowych agencji stała się swego rodzaju "moralnym policjantem", który ma za zadanie zakazywać "nieodpowiednich" działań lub niszczyć ich zawartość. Nie da się oddzielić historii WUJKA BOONMEE oraz jego wierzeń od tego, co dzieje się w moim kraju. Wujek symbolizuje coś, co właśnie zanika, ulega erozji tak jak dawne kino, teatr czy starsze techniki aktorstwa, dla których nie ma już miejsca w dzisiejszej rzeczywistości".
Filip Jalowski: Apichatpong Weerasethakul
Tadeusz Sobolewski z Cannes: Wojna, terroryzm i reinkarnacja