Jakub Majmurek: "Jak wyglądał ten rok z perspektywy widza mieszkającego w Polsce? Nie najgorzej, pod warunkiem, że widz mieszkał w dużym mieście i miał okazję uczestniczyć w licznych filmowych festiwalach, przeglądach itd. W tym roku znów umocnił się podział na dwa obiegi filmowe: festiwalowy i normalnej dystrybucji. Nie są one zupełnie rozłączne, obrazy z pierwszego przenikają czasem do drugiego. Choć w tym drugim także nie brakuje filmów ważnych, ciekawych wybitnych, choć staje się on coraz bardziej różnorodny, uwzględniając także (przynajmniej w sieciach kin studyjnych) kino spoza euroamerykańskiego kręgu kulturowego; to widz, który chce mieć szerszy, bardziej pełny obraz tego, co dzieje się w kinie światowym, nie może ograniczać się tylko do filmów na co dzień pokazywanych w kinach przez naszych dystrybutorów".