Zanim Ane Lan dotrze latem do Wrocławia, odwiedzi ze swoimi feministycznymi performansami i instalacjami wideo Brukselę, miasto Franca w Brazylii, Kijów, rumuński Arad, Kopenhagę i rodzinne Oslo. Norweski artysta reprezentuje młode pokolenie twórców, podróżujących po całym świecie, nieprzywiązanych do jednego miejsca, zainspirowanych globalnymi zjawiskami. Nieustannie przekracza granice - topograficzne, obyczajowe, a nawet granice płci. Zorganizowana w ramach projektu Norwegia bez granic we współpracy z Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie, indywidualna wystawa Ane Lan we wrocławskiej galerii Studio BWA, w której dwa lata temu swoje prace pokazywał Tsai Ming-liang, poszerzy pole "sztuki na festiwalu" o kolejne konteksty.

Są we mnie wszystkie kobiety świata to wystawa feministyczna w męskim wydaniu. Ane Lan dopuszcza w niej do głosu kobiecą personę, tkwiącą w artyście - mężczyźnie. Skupia się na relacjach pomiędzy ciałem, mediami a odbiorcą sztuki, należącym do współczesnego społeczeństwa o określonych przekonaniach i przyzwyczajeniach. Wykorzystując kobiece przebranie, tworzy wielowarstwowe konstrukcje tożsamości w oparciu o stereotypy i klisze w powiązaniu z psychoanalizą, pojęciami gender, tożsamości etnicznej, multukulturowości w globalnej wiosce.

Więcej o wystawie

Ane Lan, Woman of the World (fot. Aurora E. Sandlilje)