Ciekawostki z przestrzeni NH

« starsza nowsza » lista
20 października 2011
Wywiady z Wimem Wendersem o Pinie w Polityce i Dużym Formacie GW
Wim Wenders

Polecamy!

"Jej filozofia wyraża się w słynnym zdaniu: Nie interesuje mnie, jak poruszają się moi tancerze, mnie interesuje to, co ich porusza. Miała zupełnie wyjątkowy system pracy, docierania do tego, co poruszało jej tancerzy. Zadawała im różne pytania. I to nie kilka, ale setki, tysiące pytań! Zakazywała jednak tancerzom odpowiadać słowami. Mogli odpowiadać tylko ruchami i gestami, językiem ciała. Wymagała, by te odpowiedzi były jak najbardziej szczere i osobiste. To wymagało od nich ogromnej odwagi. Trzeba było chcieć i umieć ujawnić najgłębszą cząstkę samego siebie. A Pina miała zwyczaj powtarzać to samo pytanie następnego dnia i oczekiwała jeszcze dokładniejszej i bardziej szczegółowej odpowiedzi. Potem wspólnie opracowywali je, aż w końcu z materiału trwającego kilkaset godzin Pina wybierała dwie i układała z nich nowy numer. (...)

Kiedy opracowywałem zdjęcia w 3D, uświadomiłem sobie, że mógłbym zastosować metodę Piny (...). Inaczej mówiąc, ona sama podpowiedziała, jak mamy postąpić. Zacząłem zadawać tancerzom pytania dotyczące Piny, każdemu po kolei. Jak na nich patrzyła?Co takiego w nich widziała, czego nawet oni sami nie dostrzegali? Kiedy czuli z nią największą więź? I tak dalej, w tym stylu. Tyle że zmieniłem nieco reguły gry, bo nie jestem choreografem i nie mogłem ocenić ich improwizacji. Toteż tancerzom wolno było odpowiadać tylko poprzez znane Pinie układy, poprzez to, nad czym wspólnie pracowali, niezależnie, czy zostało to potem ujęte w jej choreografii, czy nie. (...) Niektórzy udzielili mi kilku odpowiedzi. Kiedy już miałem ich sporą kolekcję, wybierałem po jednej dla każdego, tak aby pokazać jak najpełniejszy obraz Piny. Potem próbowałem znaleźć odpowiednią scenografię dla każdej z tych solówek w miejskiej scenerii Wuppertalu lub w pobliskim przemysłowym Zagłębiu Ruhry, scenografię, która wydobyłaby z nich to, co najpiękniejsze".  

Wywiad Janusza Wróblewskiego z Wimem Wendersem o realizacji Piny w tygodniku "Polityka" (Nr 43 2830, 19.10 - 25.10.2011)

Rozpoznanie tańcem

"(...) w grupie, którą tworzyli, taniec wcale nie był najważniejszy. Pochodzili z całego świata, byli jednocześnie znakomitymi tancerzami i aktorami . Ale jeśli potrafili spędzić ze sobą kilkanaście lat, to dlatego, że tworzyli razem coś w rodzajuutopijnej komuny. Nie istaniała granica między ich życiem i sztuką - to oni wchodzili przecież na scenę i nosili własne nazwiska. Nie grali wymyślonych postaci, ale odkrywali i obnażali samych siebie. Taki rodzaj pracy właściwie się nie zdarza, również w filmie. Chyba tylko John Cassavetes pracował ze swoimi aktorami podobnie. (...)

Czy Pina byłaby z tego zadowolona? Czy to jest to, co jej obiecałem? Czy to wystarczająco dobre? Czy nie sprzeniewierzam się jej pracy? Takie pytania zadawałem sobie każdego dnia. To ja musiałem podejmować decyzje, ale mam głębokie przekonanie, że nie zrobiłem tego filmu sam. Bo cały czas czułem, że Pina zagląda mi przez ramię. (...)

Co pana zachwyciło w pracy z 3D?

Najprostsze ujęcia. Nie latające wokół głowy przedmioty, ale zwykły obraz mężczyzny albo kobiety przed kamerą. Nie robi nic, siedzi nieruchomo, jak do portretu. Wow! O czymś takim filmowcy 30 lat temu mogli tylko marzyć! Dzięki 3D zupełnie zmienia się "obecność" człowieka przed kamerą".

Wywiad Pawła T. Felisa z Wimem Wendersem o realizacji Piny w Dużym Formacie (GW, 20.10.2011)

Pina zagląda mi przez ramię

 

« starsza nowsza » lista
Varia
Klub Krytyków Forum NHCiekawostki z przestrzeni NHXX Konkurs o Nagrodę im. Krzysztofa Mętraka
do góry
pełna wersja strony