Pina w reżyserii Wima Wendersa wchodzi 21 października na ekrany polskich kin (dystrybucja: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty).
"Pełno w filmie tańca, pełno Piny Bausch, ale takiego dokumentu jeszcze nie widziałam. Wim Wenders wzniósł gatunek filmowy na nowe wyżyny, mogłabym wręcz pokusić się o stwierdzenie, że stworzył podgatunek: dokument taneczny. Nie ma żadnej biografii Piny czy któregokolwiek z tancerzy. Nawet jeśli niektórzy się wypowiadają, pokazane są ich nieruchome twarze, a głos dobiega zza wizji. Solówki, jakie wykonują, lub tańce z partnerem/partnerką wydobywają na wierzch ich odrębność, podstemplowaną stylem i naukami Wielkiej Mistrzyni. (...)
"Tańczcie, tańczcie, inaczej wszyscy jesteśmy zgubieni" było mantrą, którą Pina Bausch powtarzała nieustannie. To także podtytuł filmu Wendersa. Gdybym miała własne biureczko, powiesiłabym sobie ten napis nad nim, by patrzeć na niego co jakiś czas, wstawać i tańczyć do ulubionej muzyki. Tymczasem spróbuję wyryć sobie to motto w głowie. I namawiam Was do obejrzenia filmu, i do tańca, swobodnego, nie ujętego żadnymi ramami".