Ciekawostki z przestrzeni NH

« starsza nowsza » lista
30 listopada 2011
Polscy krytycy o filmie Attenberg, laureacie Grand Prix 11. NH
Attenberg reż. Athina Rachel Tsangari

Attenberg Athiny Rachel Tsangari wszedł na ekrany polskich kin 25 listopada.

"Tak jak Kieł rzuca nowe światło między innymi na kwestie kształtowania tożsamości, tak Attenberg stanowi świeży głos w dyskusji o konflikcie pomiędzy naturą a kulturą i kwestionuje niepodważalność oczywistych z pozoru założeń, jakie zwykle czynimy wobec nas samych jako jednostek, a także przedstawicieli cywilizacji czy nawet gatunku. Jednocześnie, mając dość istotne znaczenie w wymiarze uniwersalnym, oba filmy ukazują też nieznane powszechnie aspekty szczególnej sytuacji, w jakiej znajduje się Grecja. W czasach kryzysu gospodarczego warto szczególnie polecić je bezrefleksyjnym krytykom Greków, ich mentalności i stylu życia".

Krzysztof Witalewski: Attenberg ("Kino")

"Attenberg jednak dlatego hipnotyzuje, że pod błyskotliwie eksperymentalną formą, ostentacyjnie łamiącą nasze przyzwyczajenie do realizmu (akcję zastępują fabularne plamy, pojawiają się sceny refreny, musicalowe i westernowe motywy, a aktorzy grają jak nakręcone manekiny), mimochodem przewijają się tematy całkiem dużego kalibru. W relacji ojciec - córka - matka zmarła wiele lat wcześniej skrajna samotność łączy się z tabu: dla ojca to niemal warunek istnienia gatunku ("Wstydź się" - mówi do Mariny, gdy ta się przyznaje, że wyobrażała go sobie nago), dla córki wyłącznie zbędny gorset. "Stara" Grecja Spyrosa ("Wygląda to tak, jakbyśmy z matematyczną precyzją zaprojektowali ruiny") zderza się z "nową", ironicznie nazywaną "burżujską", jeszcze nierozczarowaną i reprezentowaną przez Marinę. A przecież wciąż nie wiadomo, jak pojedynek wieku XX ("Jest przereklamowany, bojkotuję go" - mówi ojciec) z wiekiem XXI się skończy".

Paweł T. Felis: ''Attenberg''. Zasadniczo jedzą nas robaki. Ale...

"W Attenbergu echa współczesnej cywilizacji rozbrzmiewają dużo bardziej metaforycznie. W wyludnionym nowoczesnym osiedlu młoda dziewczyna snuje się smętnie między trzema osobami - umierającym ojcem, przyjaciółką o lekko nimfomańskich skłonnościach i zupełnie obcym, zainteresowanym nią mężczyzną. Marina nie tylko nie chce dorosnąć i wkroczyć pewniej w społeczne życie, ale w ogóle nie jest zainteresowana byciem człowiekiem. Jej autystyczne wręcz odosobnienie sprawia, że patrzy na ludzi jak na jeden z wielu gatunków zwierząt, pytanie "jak ludzie to robią?", zadane przyjaciółce podczas kuriozalnej lekcji całowania, odnosi się właściwie do całej ludzkiej aktywności".

Ludwika Mastalerz (Dwutygodnik)

więcej prasowych komentarzy

« starsza nowsza » lista
Varia
Klub Krytyków Forum NHCiekawostki z przestrzeni NHXX Konkurs o Nagrodę im. Krzysztofa Mętraka
do góry
pełna wersja strony