Gorące nazwisko mijającego roku to z pewnością Stéphane Hessel, duchowy ojciec Ruchu Oburzonych. Wydana w 2010, cieniutka broszura jego autorstwa Indignez-vous! (Czas oburzenia!, przekł. Piotr Witt, Oficyna Naukowa, Warszawa 2011) narobiła i w Europie i na świecie sporego zamieszania. 93-letni francuski dyplomata, pisarz, bojownik francuskiego Ruchu Oporu wzywa w niej młode pokolenie, by nie było obojętne wobec otaczającej niesprawiedliwości. "Oburzajcie się!" - namawia.

Jeden z naszych ulubionych reżyserów Tony Gatlif - zawsze niepokorny, nieustannie zbuntowany - nie mógł pozostać wobec takiego wezwania obojętny. Nakręcił ostatnio dwa filmy - fabułę i dokument dla telewizyjnego kanału Arte - zainspirowane książką Hessela i fermentem, jaki za jej pośrednictwem wstrząsnął nie tylko drogą Gatlifowi Hiszpanią. Indignados i Indignez-vous! czekają na festiwalowe zaproszenia (być może zobaczy je już publiczność zbliżającego się Berlinale).

Indignados, wyprodukowany przez Princes Films, firmę producencką Gatlifa, wejdzie na ekrany francuskich kin w marcu 2012 roku. Jego bohaterką jest młoda dziewczyna, nielegalna emigrantka z Afryki - Betty (Mamebetty Honoré Diallo), która w poszukiwaniu pracy przemierza Europę, kontynent na skraju upadku, poddający się przedrewolucyjnym nastrojom, niespokojny, pod wpływem ekonomicznego kryzysu budzący się do innego życia, do nowej solidarności. Gatlif wyznaje zasadę, że sztuka powinna walczyć z zagrożeniami, jakie ten bliski przewrót przyniesie - z przemocą, nienawiścią, rasizmem, ksenofobią, nacjonalizmami, zamykaniem się w obrębie własnych, ciasnych ojczyzn. Wszystko wskazuje na to, że reżyser Exils i Wolności pozostał sobie wierny.

O filmie

O Indignez-vous! Stéphane Hessela:

"Książka ukazała się, gdy przez kraj przetaczała się fala demonstracji przeciw zmianom w systemie edukacji i reformie emerytur. Przygnębieni kryzysem i rozczarowani prezydenturą Sarkozy'ego Francuzi odnaleźli u Hessela wszystkie ważne wątki francuskiej tradycji intelektualnej: krytykę amerykańskiego kapitalizmu i pochwałę państwa socjalnego, solidarność z wykluczonymi i poniżonymi (w eseju uosabiają ich głównie Palestyńczycy) i sprzeciw wobec arbitralnych i aroganckich działań na arenie międzynarodowej a la George W. Bush.

Hessel waży słowa - wczuwając się w dusze terrorystów, których do zabijania niewinnych popycha, jego zdaniem, desperacja, natychmiast deklaruje, że przemoc nie może być rozwiązaniem. Jednak "Indignez-vous" nie wszystkim się spodobało. Autora nazwano kawiorowym lewakiem i oderwanym od rzeczywistości idealistą. Kontrowersje wokół książki tylko przyczyniły się do jej popularności. Ostatnio swoim patronem uczynili Hessela młodzi Hiszpanie buntujący się przeciwko systemowi politycznemu, który nie oferuje im alternatywy. Demonstracje, które od 15 maja ogarnęły cały kraj, zainicjował internetowy Ruch Oburzonych (Los Indignados). Ich żądania większych zabezpieczeń socjalnych i krytyka skorumpowanego establishmentu wpisują się w ton znany z wydanej właśnie także po hiszpańsku broszury Hessela".

Ludwika Włodek: Oburzeni na ulicach Zachodu (Gazeta Wyborcza)