Dyrektorka artystyczna i selekcjonerka American Film Festival we Wrocławiu, Urszula Śniegowska pisze z tegorocznego festiwalu Sundance:
"Jak powiedział Todd Solondz zapytany o niezależność w kinie amerykańskim: zdobywa się ją, pozyskując inwestorów i sprzedając m/film.do dystrybucji. Dlatego tak ważne są wszelkie okazje prezentacji filmów agentom sprzedaży. Dlatego tak ważny dla branży i rynku jest Festiwal Sundance, zwłaszcza, że otwiera rok.
Prasa branżowa pisze o Sundance, że kontrakty wynegocjowane na krzesełku wyciągu narciarskiego w drodze na tutejszy stok i podpisane po powrocie nad szklaneczką whiskey to wyznacznik powodzenia filmu w kinach w Nowym Jorku i w ogóle kondycji filmu niezależnego w danym roku. W tym kontekście tegoroczny festiwal nie zwiastuje szczególnych sukcesów twórczości niezależnej: dokonano kilkunastu dobrych transakcji, ale kupujący byli ostrożni. Co ciekawe pierwszy kontrakt dotyczył filmu, który faktycznie uwiódł publiczność i krytyków od pierwszego pokazu a także – jak się okazało na gali 28 stycznia – otrzymał Grand Jury Prize."
Urszula Śniegowska: Starzy znajomi i nowe talenty (Sundance Film Festival 2012)