Po gdyńskiej premierze Sekretu Przemysława Wojcieszka:
"Szansę rozmowy stwarzał Sekret Przemysława Wojcieszka. Jednak sala była jak martwa, nie padło ani jedno pytanie. A przecież ten film jest głosem w dyskusji rozpętanej m.in. przez książki Grossa o wojennej winie "naszych", z wiarą w oczyszczającą rolę prawdy.
Wojcieszek pokazuje blokadę - sytuację, kiedy prawda nie może być ujawniona. Tytułowy sekret dotyczy dziadka (Marek Kępiński), byłego partyzanta, stalinowskiego więźnia, uroczego pana, autorytetu moralnego, po wojnie oskarżonego także o morderstwo na Żydach i uniewinnionego. Poszlaki świadczą przeciw niemu. Czy jest pora, żeby do tej sprawy wracać? W wiejskim domu dziadka odwiedza go ukochany wnuk. Jest gejem, performerem, drag queen (Tomasz Tyndyk). Towarzyszy mu przyjaciółka (Agnieszka Podsiadlik). Dziewczyna namawia wnuka, żeby spróbował wyciągnąć z dziadka prawdę. Ale wnuk nie ma śmiałości. Krążą wokół siebie jak obce ciała, coraz bardziej podejrzliwi, obcy. I jak w wielu filmach Wojcieszka bunt spala na panewce, buntownik przegrywa. Dług wdzięczności zamyka dojście do prawdy.
Ten film, prezentowany na tegorocznym berlińskim Forum, dał tam reżyserowi satysfakcję rozmowy między młodymi Niemcami i Żydami. Polacy milczą. Po cichu zarzucają reżyserowi koniunkturalne połączenie tematu żydowskiego z gejowskim.
- W Polsce - mówi Wojcieszek - ludzie mają ustalone poglądy, ale nie wchodzą w dyskusję. A przecież jednak tęsknią do kina żywego, angażującego. Pomijam wartość mojego filmu, mam dystans do tego, co robię. Ale opór, który czuję u naszych widzów, to strach przed odsłonięciem twarzy. Nie ma rozmowy, nie ma wzajemnego zainteresowania."
Tadeusz Sobolewski: Gdynia i polskie blokady ("Gazeta Wyborcza", 9.05.2012)
"Są takie filmy, które w pewien sposób unieważniają świat, filmy, po obejrzeniu których nic już nie jest takie, jakie było przed seansem. Sekret Przemysława Wojcieszka to właśnie jeden z nich.
To film który wbija się w sam środek głowy, wybucha i zostawia po sobie potężne spustoszenie, po którym trudno jest cokolwiek odbudować."