przestrzeń nh

« starsza nowsza » lista
11 lutego 2009
Czy warto postawić na nowe kino szwedzkie?

Na to pytanie odpowiemy sobie podczas 9 edycji NH, oglądając kilkanaście szwedzkich filmów z ostatnich lat, specjalnie wyselekcjonowanych z pomocą Szwedzkiego Instytutu Filmowego. Wśród wybrańców znajdą się gorące nazwiska Jensa Jonssona, Tomasa Alfredssona i Elli Lemhagen. Czy dołączą do nich intrygujący Fredrik Wenzel i Henrik Hellström, autorzy pokazanego w Berlinie w sekcji Forum "MAN TÄNKER SITT" (Burrowing, 2009)? Nie wiadomo.

Tymczasem znany nowohoryzontowym widzom szwedzki reżyser Lukas Moodysson, którego "Dziurę w sercu" (2004) i "Kontener" (2006) oglądaliśmy w sekcji konkursowej NH, zbiera w Berlinie cięgi. Jego nowy, rywalizujący w konkursie film "Mammoth" (2009) został przez berlińską publiczność wygwizdany. Jednak opinie na jego temat są podzielone. Magdalena Felis, relacjonująca festiwalowe wydarzenia dla portalu ale kino!, zaliczyła film Moodyssona do "podszytych smutkiem, unoszonych energetyczną muzyką, niezwykłych oczarowań". Tadeusz Sobolewski - do filmów w sposób schematyczny, propagandowy pokazujących zglobalizowany nowy wspaniały świat: "Podciągnięte pod tezę [filmy], utrwalają poczucie istnienia przemożnego "systemu" oraz barier dzielących świat. Taki był thriller Tykwera "The International", taki też jest wygwizdany w Berlinie "Mamut" - pierwszy amerykański film obiecującego Szweda Lucasa Moodyssona" - pisał Sobolewski w Gazecie Wyborczej.

Nazwisko Fredrika Wenzela (1978) powinno skojarzyć nam się z filmem innego szwedzkiego reżysera młodego pokolenia - Jespera Ganlandta, którego zgłoszone do nominacji do Oscara w kategorii 'najlepszy film nieanglojęzyczny', niskobudżetowe "Pożegnanie Falkenberg" (Farväl Falkenberg, 2006) oglądaliśmy w konkursie 7.NH. Wenzel był wtedy współautorem scenariusza i autorem zdjęć. Tym razem wspólnie z Henrikiem Hellströmem (1974) napisał scenariusz i nakręcił w tym samym Falkenberg swój pełnometrażowy autorski debiut. W jego produkcji pomagał Ganlandt. Inspiracja dla scenariusza przyszła zaś z zapisków wielkiego amerykańskiego transcendentalisty Henry'ego Davida Theoreau (1817-1862), wiodącego kontemplacyjny żywot w odosobnieniu, w naturalnym otoczeniu pielęgnującego swoją ufność dla świata. Stąd w filmie Wenzela/Hellströma tyle malarskiego piękna natury - obrazów pól, lasów, poruszającej się wody w kontraście do uporządkowanej brzydoty przedmieść, w których toczy się akcja "MAN TÄNKER SITT".

Głównym bohaterem filmu jest 11-letni, nad wiek dojrzały, filozofujący, a jednocześnie bezradny w wielu codziennych sytuacjach Sebastian (Sebastian Eklund), który opowiada o sąsiadach, o innych, nieprzystosowanych i zbuntowanych dziwakach z dzielnicy. O mieszkającym w domu rodziców Jimmy'm (Jorgen Svensson), który bezustannie nosi w ramionach swojego małego syna, o dorywczo pracującym Rosjaninie Mischy (Marek Kosterzewski), łowiącym ryby w okolicy, tuż obok schludnych domów szwedzkiej klasy średniej. Reżyserzy zestawiają wizję życiowej normy - uległość wobec niej często przechodzi w emocjonalny paraliż - z napięciami, rozgrywającymi się w poszczególnych, osobnych światach ludzi, raz wypełnionych poezją, innym razem rozpaczą, czy brutalnością. Sebastian niczym sejsmograf odbiera te napięcia i przetwarza je w sobie tylko znany sposób, demaskując ową idealną jakość rzeczywistości, z wierzchu lśniącej i prostej jak z katalogu Ikei.

 

(as)

Co o tym sądzisz? Wypowiedz się na forum NH!

 

 

« starsza nowsza » lista
do góry
pełna wersja strony