Twórcom autorskiego kina często zdarza się dzisiaj brać udział w przedsięwzięciach artystycznych, niekoniecznie stricte filmowych. Interdyscyplinarność takich projektów stała się normą. Tsai Ming-Liang również w nich uczestniczy. Ważną rolę w jego filmach pełni przestrzeń. To jej charakter i sposób jej filmowania wpływa na ich specyficzną atmosferę. Budując swoje filmowo-przestrzenne instalacje - czy to na planie filmowym, czy w galerii - reżyser opowiada o "uprzestrzennieniu" świata, które staje się dominującą praktyką codzienności.
Tsai Ming-Liang, z pochodzenia Malezyjczyk, z wyboru wieloletni rezydent Tajwanu, reprezentuje wyspiarską tożsamość na międzynarodowych festiwalach i wystawach. Jest związany z kuratorami i artystami z Muzeum Sztuki Współczesnej MOCA w Tajpej. Często bierze udział w ich projektach. Tajwan, którego wizerunek jest dziś kształtowany przez polityczno-ekonomiczną dynamikę globalizacji, to w ich oczach modelowe współczesne nie-miejsce, pozbawione granic terytorium zmienności. Poszukiwanie "tajwańskości" staje się wobec tego tematem, problemem, który często przychodzi im uznać za rodzaj anachronicznej iluzji.
W 2004 roku BMOCA - oddział Muzeum na wyspie Kinmen zaprosił Tsai Ming-Lianga do projektu, adaptującego na potrzeby artystów post-militarny obszar wyspy. "B" w nazwie pochodzi od rozsianych tu umocnień i betonowych bunkrów. W jednym z nich reżyser umieścił swoją instalację "Withering Flower".
Wyspa Kinmen była strategicznym punktem podczas wojny Tajwanu z kontynentalnymi Chinami w latach 50. XX wieku. Obciążona historycznym bagażem, stała się monumentem, o którym nikt nie chciał pamiętać. Pozostałości po jej militarnej funkcji tworzą swoiste muzeum dziwności. W pół drogi od kompletnej degradacji współczesne ruiny stały się dla melancholii Tsai Ming-Lianga terenem wymarzonym. "Withering Flower" zamienił surowy betonowy bunkier w świątynię, oświetloną ciepłym blaskiem świec, z centralną figurą bóstwa - narodowego przywódcy Czang Kaj-szeka, zwróconego ku Chinom. Miejsca, w których kiedyś znajdowały się stanowiska artylerii, zostały obandażowane - to według artysty symbol kastracji. Na instalację złożyły się też projekcje specjalnie wybranych fragmentów filmu "Rzeka" (1997) i seria performance, wykonywanych przez młodą dziewczynę, opartych na opowiadaniu Chang Ai-lin. Jak w każdej świątyni i tu odwiedzający mogli zostawiać wiadomości ze swoimi sekretnymi pragnieniami i nadziejami na przyszłość.
Kolejnym wyzwaniem dla Tsai Ming-lianga było zaproszenie do wzięcia udziału w weneckim 52. biennale sztuki. Na wystawę "Atopia" autorstwa Lin Hongjohna w pawilonie narodowym Tajwanu (Palazzo delle Prigioni, 10.06 - 21.11.2007) złożyły się prace sześciu artystów, oprócz Ming-lianga: fotografika Lee Kuo-mina, reżysera wideo Tang Huang-chena, bricoleura Huang Shih-chieha i komika "VIVA". Ich zadaniem była interpretacja tytułowej Atopii, tajwańskiego nie-miejsca, odniesienie się do kondycji postkolonialnego świata, w którym znikają granice, a zjawiska takie jak globalizacja, korporacjonizm, internet, multi-kulturowość, czy działalność organizacji pozarządowych wymazują identyfikację narodową.
Tsai Ming-Liang zbudował na tę okazję instalację "Is It a Dream?" - rzeźbę czasu, jak ją potem nazwali krytycy. To było pogrążone w półmroku wnętrze kina, z lustrzanymi ścianami, z czerwonymi zniszczonymi fotelami, które do Wenecji przyjechały z niewielkiego malezyjskiego miasteczka, w którym wychowywał się reżyser. To kino było kopią podupadłego, znajdującego się tam oryginału, nieczynnego od lat. Widzowie oglądali w nim filmy, które on sam kiedyś tam oglądał, zatapiając się w mglistych marzeniach i wspomnieniach dzieciństwa przyszłego artysty. Kino jako alegoria nie-miejsca, przestrzeń uniwersalna, a zarazem poprzez ślady lokalności w poetycki sposób prywatna. "Is It a Dream?" było potem pokazywane m.in. w Chi-Wen Gallery, oddziale MOMA w Tajpej.
W Muzeum Narodowym w Tajpej Tsai Ming-Liang pokazał nie mniej ciekawą instalację zatytułowaną "Erotic Space", część zbiorowej wystawy "Discovering The Other" (7.07 - 19.08.2007), zaprojektowanej przez Gertjana Zuilhofa (jednym z uczestników wystawy był znany nowohoryzontowej publiczności Apichatpong Weerasethakul). "Erotyczna przestrzeń" składała się z korytarza, prowadzącego do jednego dużego i trzech niewielkich ciemnych pokoików. Jedynym źródłem światła były ekrany, odtwarzające zapętlone podróżnicze wideo z udziałem Tsai Ming-Lianga, Lee Kang-shenga i ich przyjaciół, dokumentujące wspólne zagraniczne wyprawy z dziesięciu lat. W przestrzeni, świadomie wystylizowanej na gejowską saunę, na podłodze leżały zniszczone materace i rolki papieru toaletowego. Monitorowane pomieszczenia pozwalały widzom na nieskrępowany ruch. Jak przekonywał artysta: mogli zostać w pokojach, jak długo chcą, mogli czekać, spać, płakać, by usłyszał ich ktoś za ścianą, mogli dzielić miejsce z innymi, a nawet - gdy przyszła im na to ochota - zamknąć się na klucz w jednym z pokoików. Tsai Ming-Liang w "Erotic Space" pokazywał przestrzeń i jej perwersje, budowane bardziej w oparciu o fantazje niż rzeczywistość. Ciemność i obecność obcych, estetyczne sugestie i deklaracje artysty czyniły instalację niepokojącą, odwołującą się do ukrytych, zacienionych stron ludzkiej duszy.
(as)
"Is It a Dream?"