Ciekawostki z przestrzeni NH

« starsza nowsza » lista
28 lutego 2014
Polscy krytycy o Nieznajomym nad jeziorem
Nieznajomy nad jeziorem reż. Alain Guiraudie

Nieznajomy nad jeziorem Alaina Guiraudie, laureat nagrody FIPRESCI 13. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty oraz Queer Palm w Cannes, wchodzi na ekrany polskich kin 28 lutego (dystrybucja: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty).

Media o filmie:

"Chociaż akcja Nieznajomego nad jeziorem rozgrywa się najprawdopodobniej współcześnie (trudno to jednoznacznie określić po skromnych strojach), wiele jest tu odniesień do lat 70. i 80. XX wieku. Michel to z wyglądu gejowski odpowiednik Toma Sellecka albo Burta Reynoldsa. Z kolei jasny, szczupły, niebieskooki Franck – wcielona niewinność lgnąca do perwersji – jeździ solidnym brązowym Renault 25, samochodem ponoć "kultowym", który był produkowany w latach 1985-92. A idylliczna (z pozoru) atmosfera, także wzmiankowane wyżej ujęcie z Michelem wyłaniającym się z jeziora, nawiązują do najsłynniejszego gejowskiego filmu "bezkostiumowego" – Boys in the Sand z roku 1971. Z drugiej strony, zagadka kryminalna scalająca seksualność ze zbrodnią i Erosa z Tanatosem, zdaje się wyjęta z tyleż mrocznych, co efekciarskich thrillerów erotycznych Brooksa, De Palmy czy Friedkina, właśnie w latach 70. kręconych." (Bartosz Żurawiecki, "Kino")

"Kamera w filmie Guiraudie potrafi doskonale imitować spojrzenie ciekawskiego intruza. Zdajemy sobie sprawę, że podglądanie intymnego życia bohaterów jest naganne, ale właśnie dlatego nie możemy oderwać od niego wzroku. Twórca Nieznajomego... doskonale wie, jak stymulować naszą niezdrową ciekawość. Gdy na ekranie dochodzi do zabójstwa, traktuje śmierć jako afrodyzjak, przyciągający do mordercy kolejną potencjalną ofiarę. Zwrot w stronę wyuzdanej wariacji na temat Hitchcockowskiego Okna na podwórze stanowi jednak kolejny element gry nastrojami. Guiraudie mąci widzom w głowach i podsuwa fałszywe tropy, by na dnie jeziora ukryć najbardziej efektowną niespodziankę." (Piotr Czerkawski, "Dziennik Gazeta Prawna")

"Jednocześnie niepokojący i zabawny thriller o meandrach męskiego pożądania. W Nieznajomym nad jeziorem seks i śmierć to dwie strony tej samej monety. Brzmi znajomo? Stary motyw miłości romantycznej, ale w realiach plaży gejowskiej, na której faceci szukają seksu bez zobowiązań. Komedia, erotyk, moralitet i przypowieść libertyńska w jednym – na pewno jeden z najbardziej oryginalnych filmów francuskich ostatnich lat." (Łukasz Knap, film.onet.pl)

"Nieznajomy nad jeziorem tak sprytnie wodzi widza za nos i tak mocno wali go w twarz krwawą puentą, że wydaje się przede wszystkim opowiadanym przez półtorej godziny żartem." (Piotr Mirski, interia.pl)

 "Guiraudie zrobił film na przemian poważny i ironiczny, naturalistyczny i romansowy w kiepskim, ale świadomie tu wykorzystanym stylu: najpierw tworzy coś na kształt gejowskiego raju, a potem ten obraz łamie. Groza nie pojawia się tu z zewnątrz, tylko od środka - nie nietolerancja jest powodem tragedii, ale dziwaczny splot niespełnień, kompleksów i instynktów. Na gejowskiej plaży w "Nieznajomym..." rządzi zresztą plotka i mit: do pewnego momentu na podobnej zasadzie funkcjonują opowieści o topielcu i o pięciometrowych sumach. Może zresztą sam Michel nie istnieje naprawdę, a jest tylko fantazmatem?" (Paweł T. Felis, "Gazeta Wyborcza")

"Pierre Deladonchamps: To przerosło moje najśmielsze oczekiwania. „Nieznajomy nad jeziorem" był skromnym projektem. Bez pieniędzy, bez gwiazd, bez muzyki. Po zdjęciach pomagaliśmy ekipie zwijać sprzęt. Ale okazuje się, że nie potrzeba dużych pieniędzy, jeśli reżyser ma talent.

Christophe Paou: Nie wierzyliśmy, że dostaniemy się do prestiżowej cannenskiej sekcji Certain Regard. A później w kinach film obejrzało 160 tys. widzów. Dla tak artystycznego kina to świetny wynik. Poprzedni tytuł Alaina zebrał 30 tys. osób. Za granicą spotykaliśmy się z różnym odbiorem. Nasz obraz nie zdobył, oczywiście, dystrybutora w Rosji. W Libanie władze zabroniły wyświetlenia go na festiwalu. Nawet w jednym z francuskich miast burmistrz zaapelował o ocenzurowanie zwiastuna i plakatów. To jednak wyjątki. „Nieznajomy nad jeziorem" jest filmem gejowskim, ale w żaden sposób nie odbiera mu to uniwersalności. To love story, opowieść o potrzebie miłości. I seksie, który jest w życiu każdego człowieka ważny. Ale też o samotności i meandrach moralności." (w rozmowie z Krzysztofem Kwiatkowskim, "Dziennik Gazeta Prawna")

"Pierre Deladonchamps: Kechiche opowiadał o dziewczynach, które są lesbijkami. Alain Guiraudie opowiada o własnej seksualności. O świecie, który doskonale zna. Dlatego jego film jest prawdziwy w każdym calu. A przy tym niezwykle intensywny.

Christophe Paou: Chciał zburzyć tabu. Bo dzisiaj w kinie filmuje się z detalami gwałt, przemoc, okrucieństwo, a unika się dosłowności w scenach erotycznych. Tymczasem seks jest częścią miłości. Alain powiedział nam: Zawsze byłem zbyt nieśmiały. Spróbujmy tym razem wyzbyć się wstydu i zróbmy film prawdziwy." (w rozmowie z Barbarą Hollender, "Rzeczpospolita")

« starsza nowsza » lista
Varia
Klub Krytyków Forum NHCiekawostki z przestrzeni NHXX Konkurs o Nagrodę im. Krzysztofa Mętraka
do góry
pełna wersja strony