Trwa 67. MFF w Cannes. Mamy tam swoich wysłanników. Dyrektor MFF T-Mobile Nowe Horyzonty, Roman Gutek i Joanna Łapińska, dyrektorka artystyczna festiwalu, na gorąco twittują z Cannes.
twitter.com/romangutek
twitter.com/lapinskajoanna
Roman Gutek na twitterze (@romangutek):
Pierwszy dzień za nami. Najciekawszy film to "Faire l'amour" - nowoczesny, wyrazisty, pełen wigoru i mądry film reżysera "Donomy".
Festiwal nabiera tempa, konkursowe filmy średnie. Zaskoczył Dumont - zrealizował serial pełen niezwykłych typów i absurdalnych sytuacji.
Wczoraj odkryciem było REFUGIADO ze zdjęciami Wojtka Staronia. Dramat matki i synka pokazany w delikatny sposób. Świetnie zrealizowany.
Z wczorajszych filmów tylko "Xenia" została w pamięci. Wciągający obraz współczesnej Grecji. Ale finał rozczarowuje.
Bracia Dardenne konsekwentni, ale trochę rozczarowują. Ryan Gosling świetnie poradził sobie jako reżyser mrocznej historii.
Ukraiński film PLEMIĘ. Zwyciężył obraz. Przez 2 godziny nie pada słowo, gdyż bohaterami są głuchoniemi. Ciekawy koncept, słabszy scenariusz.
Godard to erudycyjny esej. Egoistyczny, bawiący się możliwościami 3D, miejscami chaotyczny, ale reżyser pozostaje wolny i wierny sobie.
Joanna Łapińska na twitterze (@lapinskajoanna):
Doceniam, że Kornél Mundruczó odważnie wchodzi w swoim filmie na inny poziom, jednak kilka rozwiązań reżyserskich bardzo mnie rozczarowało.
Ruben Östlund jak zwykle ostry, ironiczny, doskonale punktujący naszą współczesną wszechwiedzę i pewność siebie. Dobre kino.
Obejrzałam WINTER SLEEP CEYLANA i nie mogę zgodzić się z krytycznymi głosami. Jest momentami niepotrzebnie przegadany, ale to mądre kino.
Refugiado - polski akcent w Cannes, świetne zdjęcia Wojtka Staronia. Przejmująca historia opowiadana delikatnie i prawdziwie.
Obejrzałam "The Tribe", o którym tyle wcześniej już tu słyszałam. Pomysł doskonały, dobra historia, wykonanie jednak momentami rozczarowało.