Portugalczyk Miguel Gomes (Tabu) kończy właśnie swój nowy film Arabian Nights, koprodukcję portugalsko-francusko-niemiecko-szwajcarską. Struktura fabuły została oparta na pomyśle wyjętym z Tysiąca i jednej nocy i przeniesionym w realia pogrążonej w kryzysie współczesnej Portugalii. Otwarty na eksperymenty Miguel Gomes i jego producent Luís Urbano postanowili pracę nad scenariuszem rozpocząć w nietypowy sposób. Trzech dziennikarzy przeszukiwało internet i umieszczało na stronie internetowej historie ludzi, mierzących się z przeciwnościami losu w tych trudnych czasach, ponadto czytelnicy przysyłali e-maile ze swoimi doświadczeniami. Wybrane fragmenty tej tworzonej na bieżąco kolekcji posłużyły jako inspiracja dla scenariusza. Szeherezada będzie opowiadać sułtanowi różne historie, będą mieszać się w nich fikcja z surowym dokumentalizmem i krytyką społeczną, latające dywany z pełną napięcia akcją, wszystko to, co pozornie do siebie nie pasuje – twierdzi reżyser – jednak wyobraźnia i rzeczywistość nie mogą bez siebie żyć, Szeherezada wie o tym lepiej niż ktokolwiek inny.