Ciekawostki z przestrzeni NH

« starsza nowsza » lista
13 kwietnia 2015
Polscy krytycy o Dystansie Sergia Caballero
Dystans reż. Sergio Caballero

Dystans Sergia Caballero wszedł na polskie ekrany 10 kwietnia (dystrybucja: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty).

"Dystans przypomina eksperymentalne danie, którego nie trzeba (a może nawet nie wolno) rozumieć, żeby się nim cieszyć – należy raczej je smakować, poddać mu się i dać oszukać. Próba analizowania i rozkładania go na czynniki pierwsze jest bezcelowa. „Dystans” powstał bez scenariusza, w oparciu o notatki autora zapisane w telefonie, zasadniczo można potraktować to dzieło jako bezczelną grę wyobraźni, niczym u dadaistów. Pełne absurdu, wymykające się klasyfikacji, piękne filmowe kłamstwo." (Łukasz Knap, "Kino")

"Gilliam, Tarkowski, Jodorowsky, Buñuel... – mnóstwo inspiracji, a wszystko to tworzy film, jakiego nie widzieliście. Czasem męczący, czasem zachwycający, zupełnie absurdalny, czasem piekielnie inteligentny. Coś dla prawdziwych poszukiwaczy przygód." (Dawid Karpiuk, "Newsweek")

"Dystans jest przepysznym nabijaniem się z pretensji do wielkości i wyrazem pewnej niemocy w szukaniu nowych prawd. Jednak przede wszystkim – kinem pragnącym jedynie dobrej zabawy. A bawi się nie tylko Caballero w bluźniercze pastiszowanie Stalkera, ale także widownia otwarta na grę konwencją, pragnąca oddechu podczas krętych i męczących poszukiwań kolejnych arcydzieł. To nie jest film wielki, ale na pewno na swój sposób urokliwy i potrzebny." (Mateusz Górniak, bad-taste.pl)

"W Dystansie Sergio Caballero dominuje atmosfera surrealistycznego fresku, w którym każde kolejne zachowanie poszczególnych bohaterów ociera się o absurd. Z jednej strony reżyser nawiązuje do arcydzieła Tarkowskiego, z drugiej wręcz odtwarza postać Josepha Beuysa wzorując na nim austriackiego demiurga. Dodatkowym odniesieniem są również produkcje z gatunku "heist film", w których liczy się przede wszystkim sam mechanizm organizowania kradzieży i niespodziewanych zwrotów akcji. W "Dystansie" sześć dni przygotowań do skoku to raczej długi, melancholijny proces, w którym każdy kolejny gest wydaje się być jeszcze bardziej nieprzewidywalny i groteskowy. Świat syberyjskiej elektrowni bardzo powoli uzależnia, po jakimś czasie wręcz fascynuje. I bynajmniej nie chodzi tu o przekraczanie kolejnych stopni "dziwaczności"." (Joanna Ostrowska, film.interia.pl)

"Ten film można albo pokochać, albo znienawidzić. Sergio Caballero nie oferuje nic pomiędzy, nie chce się przypodobać i zachwycić, ale opowiedzieć przedziwną, abstrakcyjną historię, która rozgrywa się w ciągu tygodnia gdzieś na Syberii w pobliżu opuszczonej fabryki zamieszkanej przez artystę pilnowanego przez olbrzymiego ochroniarza. Trzech karłów, koza i tajemnicza maszyna dystans to główne elementy fabuły, które fascynują i bawią, bo wynikają z nieograniczonej wyobraźni twórców." (kinoactive.pl)

"Nonsens? Oczywiście, zdezorientowanych, którzy podczas seansu na zmianę będą wzruszać ramionami i ziewać, na pewno nie zabraknie. Z drugiej strony wystarczy pozwolić hiszpańskiemu reżyserowi zaciągnąć się pod sztandar absurdu, a „Dystans” okaże się intrygującym filmowym żartem i łamigłówką podporządkowaną alternatywnej logice. To dziwaczny mechanizm bez instrukcji obsługi, zbudowany przez Szalonego Kapelusznika, który zapomniał o celu swojej pracy. Lub heist movie w stylu Luisa Buñuela – ale to akurat porównanie dla leniwych. Do tej układanki bez pasujących do siebie elementów najlepiej więc użyć porównania samego Cabarello, który nazwał swoje dziełko miksem „Stalkera” Andrieja Tarkowskiego z „Kung Fu Pandą”." (Mariusz Mikliński, "Aktivist")

« starsza nowsza » lista
Varia
Klub Krytyków Forum NHCiekawostki z przestrzeni NHXX Konkurs o Nagrodę im. Krzysztofa Mętraka
do góry
pełna wersja strony