Urszula Śniegowska, dyrektorka artystyczna American Film Festival, poleca filmy z programu Nowych Horyzontów:
Totalnym top of the tops tegorocznego festiwalu jest dla mnie Sieranevada, genialne dzieło "ojca" rumuńskiej Nowej Fali, Cristiego Puiu, pokazywane w konkursie festiwalu w Cannes. Sieranevada to niemal 3 godziny zanurzenia w świat pewnej bukaresztańskiej rodziny, zanurzenia na szyję w "normalne", codzienne życie zwyczajnych ludzi, lustro doskonałe dzisiejszego społeczeństwa Europy Wschodniej.
W Cannes widziałam też równie zaskakujący co Nieznajomy nad jeziorem, kolejny film Alaina Guiraudie W pionie.
W Rotterdamie uwiodła mnie Czarownica miłości Anny Biller.
Od czasu Sundance nie mogę doczekać się nagrodzonego tam, nowego filmu Michała Marczaka, Wszystkie nieprzespane noce.
Polecam też dwa portrety artystów z konkursu filmów o sztuce: Mr Gaga, dokumentujący twórczość Ohada Naharina - znakomitego izraelskiego choreografa. Znaczenie jego sztuki sięga znacznie dalej, niż kroki jego tancerzy, ma wymowę polityczną.
O niezwykłej roli działań artystycznych w indywidualnym wymiarze odkrywania idei wolności mówi też świetny portret jednego z najodważniejszych artystów XX wieku, Chrisa Burdena, Chris Burden - portret artysty.
Dwa filmy amerykańskie z Panoramy są mi wyjątkowo bliskie, przeszły bowiem przez program US in Progess, branżowe spotkanie towarzyszące American Film Festival. Creative Control Bena Dickinsona to satyra w futurystycznym sztafażu na dzisiejszego brooklyńskiego hipstera, a Aktor Martinez to lawirujący na granicy exploitation movie pastisz castingu do filmu niezależnych reżyserów, który właśnie oglądamy.
Z wyjątkowo bogatego programu retrospektyw na tegorocznych Nowych Horyzontach, można by ułożyć osobną dziesiątkę - tylu tu genialnych klasyków europejskiego kina, którzy ukształtowali nasze specyficzne gusta. Muszę wymienić Nakarmić kruki Carlosa Saury, które widziałam chyba z dziesięć razy oraz jeszcze bardziej klimatyczny, a znacznie mniej znany, Duch roju Victora Erice'a.
Cieszę się bardzo na powtórkę całego Cremastera i nowe dzieło - chciałoby się rzec "fundamentalne" Matthew Barneya - River of Fundament.
I na szansę obejrzenia raz jeszcze Pięknej pracy Claire Denis, tańca godowego "maczystowskich" żołnierzy Legii Cudzoziemskiej.
I na ponowne spotkanie z kolejną ważną reżyserką europejską, Ulrike Ottinger. Oprócz najnowszego dokumentu o podróży do północnych rubieży kontynentu amerykańskiego Cień Chamissa (część 1, część 2, część 3) polecam tej niemieckiej reżyserki Freak Orlando - niezwykle aktualną fantazję o gender.