Brzmi groźnie i z dystansem - Pamflet na polskie kino - to tytuł recenzji Tadeusza Sobolewskiego z dzisiejszej Gazety Wyborczej, recenzji książki właśnie wydanej przez Krytykę Polityczną, poświęconej kinu polskiemu ostatniego dwudziestolecia, napisanej przez autorów związanych z wydawnictwem i ideą KP, niekoniecznie krytyków filmowych. Sobolewski zwierza się z wątpliwości i zadaje książce Kino polskie 1989-2009. Historia krytyczna ważne pytania (potencjalne zarzuty): czy zawarte w tym tomie interpretacje nie są na siłę zideologizowane? czy ta krytyka nie jest podszyta nienawiścią do rzeczywistości i "reakcyjnego" społeczeństwa? czy punkt widzenia autorów tego zbioru nie jest zbyt elitarny, nierozumiejący praw popkultury i uwodzicielskiej, rozrywkowej, przyjemnościowej natury kina? I odpowiada: nie, nie, nie. Z pewnym oporem, ale jednak cieszy się, że ktoś zaczyna deptać jego pokoleniu po piętach.
„I tak od nieufności wobec krytyków z "Krytyki Politycznej" przechodzę do uznania. Artur Żmijewski pyta, czy współczesna sztuka, kino "ma jakikolwiek społeczny skutek". Czy sztuka ma polityczne znaczenie? Czy ze sztuką da się dyskutować, czy jeszcze warto? Czy pozostały już tylko gazetowe "dekrety" oświadczające, co ma się podobać? Trzeba "odebrać wypowiedziom recenzentów charakter dekretów!". Jestem za.
Niedawno w sklepie z zabawkami obserwowałem małego chłopca, jak pytał mamę, które lego "się podoba". Wychowany na reklamie nie umiał wybrać sam, nie wiedział już, co podoba się jemu. Praktyka recenzencka staje się dziś również domeną reklamy - coś ma się podobać, a coś nie ma prawa się podobać. Tymczasem krytyka - według słynnej definicji André Bazina towarzyszącego francuskiej Nowej Fali - ma być "rozwijaniem znaczenia filmu", a nie bezkrytycznym podążaniem za jego intencją. Tylko skąd brać idee, które dawałyby podstawę do krytyki? One rodzą się dziś w małych, elitarnych kręgach.
Krytyczna książka o kinie polskim lat 1989-2009 jest rewelacją, niezależnie od tego, na ile przekonują konkretne interpretacje. Autorzy tego zbioru - m.in. Bożena Keff, Piotr Marecki, Kuba Mikurda, Paweł Mościcki, Igor Stokfiszewski, Kazimiera Szczuka, Eliza Szybowicz, Artur Żmijewski - chcą nie tyle oceniać same filmy, co sądzić idee w nich zawarte. Działają w podobny sposób jak krytyka filmowa lat 70.: Andrzej Werner, Krzysztof Mętrak, Waldemar Chołodowski, Rafał Marszałek, Bolesław Michałek czy ówczesny enfant terrible Krzysztof Kłopotowski.
Tamta krytyka też była polityczna, też chciała uczestniczyć w przemianie społecznej. Miała jednak większe pole do działania, miała też za sobą masy - na filmy polskie ludzie ustawiali się w kolejkach”.
Tadeusz Sobolewski: Pamflet na polskie kino (GW z 30.03.2010)
Spotkanie dotyczące historii kina po roku 1989
Goście: Joanna Kos-Krauze, Tadeusz Sobolewski, Bożena Umińska-Keff, Xawery Żuławski. Prowadzenie: Agnieszka Wiśniewska, Igor Stokfiszewski.
30 marca, wtorek, godz. 19.00, Nowy Wspaniały Świat (Nowy Świat 63, róg Świętokrzyskiej, Warszawa)