Dziennikarz lokalnego portalu tuwroclaw.com w rozmowie z wiceprezydentem Wrocławia Jarosławem Obremskim wypytuje, dlaczego miasto stara się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 i jaka będzie jego strategia, żeby ten cel osiągnąć. Pyta, dlaczego w planach włodarzy nie znalazł się pomysł na takie wypromowanie festiwalu Nowe Horyzonty, by stał się „szaloną wersją festiwalu w Cannes”, gdzie publiczność i twórcy filmowi wchodziliby do kina nie po czerwonym, a po zielonym dywanie z trawy, rozłożonej na bruku. Zgodnie z intencjami dziennikarza wrocławski festiwal miałby stać się zatem jeszcze bardziej prestiżowym i eksportowym towarem, budującym tożsamość Wrocławia na mapie nie tylko Polski, ale i Europy oraz w większym stopniu angażować miejską przestrzeń w swoje działania. Co na to przedstawiciel magistratu?