Przeprowadzka ze wsi do miasta nie zdławiła w młodym Norwegu miłości do przestrzennych dźwięków i sielskich harmonii. Zmieniając miejsce urzędowania – ze sprzyjającego śpiewaniu country, drewnianego płotu, do zatłoczonego klubu disco – nie zatracił on też swojej fascynacji melodią. Pośród zasłuchanego w beatach, elektronicznego środowiska, skandynawski producent uchodzi za wykonawcę wręcz popowego. W swoje taneczne piosenki wplata on jednak więcej odwołań do awangardowych tradycji, niż niejeden „prawdziwy” undergroundowiec.
31 lipca, niedziela, godz. 23:30
Scena T-Mobile Music w Arsenale
Wychowany na muzyce country i western na przedmieściach norweskiego miasta Stavanger, słynącego z przemysłu naftowego, Hans-Peter Lindstrøm obecnie mieszka w Oslo, gdzie tworzy nowoczesne disco i prowadzi własną firmę o nazwie Feedelity. Stwierdzenie, że „Hans-Peter Lindstrom depcze po piętach Henrikowi Ibsenowi i Ole Gunnarowi Solskjaerowi pod względem bycia wizytówką Norwegii byłoby lekką przesadą, nie mniej jednak jego oryginalne podejście do muzyki dance wywołuje obecnie pewne poruszenie.
Swój pierwszy sukces odniósł dzięki swojej jazzowej kompozycji „Granada”, wspierany przez takie postacie, jak Giles Peterson czy François Kevorkian, a utwór ten znalazł się na wielu składankach. Mając zamiar osobiście zająć się własną karierą, założył Feedelity Recordings – odnosząc się do kontrastu pomiędzy feedback [informacje zwrotna] i high fidelity [wysoka wiernośc odtwarzania] – w 2003 r. Utwór „I Feel Space” zaistniał w muzyce dance na całym świecie, zaś singiel 12” sprzedał się w nadzwyczajnej ilości 17 000 kopii. Następnie pojawiła się kolejna wersja 12”, która znalazła się na albumie „It’s a Fidelity Affar”, który zdobył uznanie krytyków.
Po długiej serii uznanych przez krytyków EP-ek, singli i remiksów stworzonych między innymi dla Franza Ferdinanda, Killers, Roxy Music, Doves, Bordoms, The Horrors i LCD Soundsystem, wydał dwa albumy w duecie Lindstrøm & Prins Thomas pod szyldem wytwórni Eskimo Recordings – w 2005 i 2009 r. Zarówno prasa, jak i nabywcy płyt polubili album norweskiego brodatego duetu - często opisywanego jako „downbeat space disco”, w którym można poczuć wokalistę/autora piosenki – obecnie uważane za nowoczesną klasykę.
Obecnie Lindstrøm jest uważany za niemal kultowego artystę w świecie muzyki disco, chociaż ten skromny facet tak naprawdę jest szczęśliwy robiąc to, co kocha w dziedzinie undergroundu. Zdecydował się przejąć kontrolę nas swoją muzyką i wydawaniem, toteż wydaje własne albumy pod marką swojej wytwórni Feedelity we współpracy z Smalltown Supersound z Oslo.
bilety normalne: 45 zł
bilety dla posiadaczy karnetów festiwalowych: 25 zł
bilet obejmuje wszystkie koncerty w Klubie 31 lipca