Francja, Niemcy, Włochy 2009 / 154 min.
reżyseria: Gaspar Noé
scenariusz: Gaspar Noé
zdjęcia: Benoît Debie
montaż: Marc Boucrot, Gaspar Noé
muzyka: Thomas Bangalter
występują: Paz de la Huerta, Nathaniel Browen, Cyril Roy, Olly Alexander
producent: Pierre Buffin, Olivier Delbosc, Vincent Maraval, Marc Missonier, Gaspar Noé
produkcja: Fidélité Films
nagrody: Sitges 2009 - Special Prize of the Jury, Best Cinematography
dystrybucja w Polsce: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty oraz SPI
oficjalna strona filmu: http://www.enterthevoid-lefilm.com/#/menu
Gaspar Noé
Wizjoner współczesnego kina, eksperymentujący z płynnym montażem i psychodelią, konsekwentnie przekraczający obyczajowe tabu, za każdym razem wystawia wytrzymałość widzów na próbę. Urodził się w 1963 roku w Buenos Aires jako syn argentyńskiego malarza Luisa Felipe Noégo, dorastał w Paryżu i Nowym Jorku, kształcił się we Francji. Studiował film i filozofię, ukończył paryską École Louis-Lumière. Zaczynał od krótkometrażówek dostrzeżonych na międzynarodowych festiwalach.
Rozpoczętą w krótkometrażowym Mięsie (1991) opowieść o rzeźniku (Philippe Nahon), zmagającym się z wychowaniem upośledzonej córki, kontynuuje w wywołującym skojarzenia z Taksówkarzem Scorsesego, pełnometrażowym debiucie - Sam przeciw wszystkim (1998), gdzie bohater walczy z frustracją po utracie pracy. Filmy Noégo od początku wywołały szok, pokazując nieznane oblicze Francji: porażkę, agresję, destrukcję. Kolejny film Noégo Nieodwracalne (2002) - retrochronologiczna, kilkujęciowa, zobrazowana mocnymi środkami wyrazu opowieść o zbrodni i zemście, ze sceną gwałtu na bohaterce granej przez Monikę Belucci - wywołało skrajne reakcje w Cannes, ze zbiorowym wychodzeniem z kina włącznie. Jednak reżyserowi chodzi nie tylko o kontrowersyjną i niecenzuralną zawartość. Skupiony na tematach odrzucenia, przemocy, seksualności i damsko-męskich gier, w warstwie formalnej operuje szczególną fakturą obrazu, światłocieniami i długimi ujęciami, stosuje poruszone, kręcone z ręki zdjęcia, w ścieżce dźwiękowej - uporczywy niski szum. Widz jego filmów jest nieustannie atakowany, testowany, jego reakcje stają się jednym z ważnych elementów kinematograficznego przedstawienia.
Filmografia:
1985 Tintarella di luna (kr.m.)
1991 Mięso / Carne (kr.m.)
1998 Sam przeciw wszystkim / Seul contre tous
2002 Nieodwracalne / Irréversible
2006 Destricted (kr.m. segment: We Fuck Alone)
2006 8 (kr.m. segment: SIDA)
2009 Wkraczając w pustkę / Soudain le vide / Enter the Void
O filmie:
Sensacja ubiegłorocznego festiwalu w Cannes, film totalny, kino ery techno. Jego bohaterem jest Amerykanin Oscar, diler narkotyków, który z siostrą Lindą mieszka w Tokio. Rodzeństwo łączy silna więź i traumatyczne wspomnienie wypadku z dzieciństwa. Podczas gdy Linda tańczy przy rurze w nocnym klubie, Oscar oddaje się narkotycznym wizjom, interesuje się tematyką śmierci i odrodzenia. Prawdziwy przełom następuje w dwudziestej minucie filmu, kiedy główny bohater ginie. Od tego momentu śledzimy akcję z punktu widzenia jego ducha, przenikającego ściany, krążącego nad ulicami Tokio, które w ujęciu Noégo zamienia się w mroczną metropolię grzechu i wyalienowania. Ów halucynogenny trip, ujawniający metafizyczne spojrzenie, działa na zmysły świetlnymi pulsacjami, niemal niezauważalnym montażem, hipnotycznymi jazdami kamery.
Gaspar Noé: Przyzwyczaiłem się, że jedni się zachwycają, a inni reagują obrzydzeniem, albo mówią, że boją się kina pana Noé. Kiedy w czasie projekcji Wkraczając w pustkę w Cannes nikt nie wychodził z sali, poczułem się dziwnie. Odetchnąłem dopiero, gdy przeczytałem pierwszą złą recenzję. (...) Co czuje człowiek, umierając? To pytanie nurtowało mnie jako nastolatka. Nie wynikało to z jakichś religijnych przemyśleń, raczej z zainteresowania książkami o reinkarnacji. Przeczytałem wtedy Życie po śmierci Raymonda Moody'ego o ludziach, którzy przeżyli śmierć kliniczną. I zacząłem pisać scenariusz. Trwało to z przerwami prawie 15 lat. Wyobrażałem sobie, że byłoby to film w całości widziany oczyma bohatera, który ginie i którego dusza wychodzi z ciała i błąka się po świecie. Narracja w pierwszych próbach była bardziej linearna, z czasem stawała się coraz bardziej abstrakcyjna, nie chronologiczna, odlotowa. Bardzo chciałem wrócić tym filmem do czasów, gdy byłem sześcioletnim chłopcem i pochłaniałem kino wszystkimi zmysłami. (...) największy wpływ na ten film wywarła japońska kreskówka Grave of the Fireflies o bracie i siostrze, którzy jako jedyni z rodziny ocaleli po wybuchu bomby w Hiroszimie. Brat opiekuje się siostrą, jednak dziewczyna umiera".
Gazeta Wyborcza, 22.07.2010
Krytycy o filmie:
"Kiedy cały świat dyskutował o 20-minutowej scenie gwałtu na Monice Bellucci w Nieodwracalnym, Gutek pokazywał w Cieszynie fabularny debiut Noégo Sam przeciw wszystkim - nawiązującą do Taksówkarza Scorsesego przypowieść o samotniku, byłym więźniu, który rozprawia się z demonami we własnej głowie. Podobną perspektywę przyjmuje Noé we Wkraczając w pustkę - najpierw każe widzowi w narkotycznych wizjach głównego bohatera, a później razem z nim przenosić się w czasie i przestrzeni, gdy bohater staje się... duchem".
Paweł T. Felis, Gazeta Wyborcza, 22.07.2010
"Autor Nieodwracalnego, wielki prowokator kina, swój film Wkraczając w pustkę nazywa melodramatem psychodelicznym. To obraz nowoczesny, w stylu techno, który może oszołomić. Albo się go całkowicie zaakceptuje, albo z niesmakiem odrzuci. (...) Przemoc i gwałt z filmów Tarantino wydają się dziecinną igraszką w porównaniu z realistycznymi kadrami tego filmu, gdy główny bohater kona w brudnym wychodku nocnego klubu, wymazany własną krwią. Ale potem jego duch ulatuje, by dalej opiekować się siostrą. Noé miesza rzeczywistość z narkotycznymi halucynacjami, zdarzenia z przeszłości z dniem dzisiejszym. Wątki się przeplatają, wszystko gna w szalonym tempie, zanurzone w wielkomiejskim zgiełku. To właśnie miasto staje się jednym z bohaterów filmu".
Barbara Hollender, Rzeczpospolita, 21.07.2010
"Najzuchwalszy wizualnie film tegorocznego festiwalu Nowe Horyzonty, bezwstydnie pogański, czerpiący garściami z Tybetańskiej Księgi Umarłych (...) To rodzaj kina, w które wchodzi się na własne ryzyko - zwłaszcza zmysły gwałtownie atakuje obrazem i dźwiękiem, obezwładnia hipnotycznym montażem, szokuje dosłownością w pokazywaniu tego, co najbardziej cielesne, czyli seksu i śmierci (kamera wnikająca w ludzki mózg czy w kobiece łono w chwili zapłodnienia!). Takie kino opowiedziane słowami trąci efekciarstwem i metafizycznym kiczem, doświadczane na ekranie - staje się wielką filmową przygodą".
Anita Piotrowska, Tygodnik Powszechny, 8.08.2010
"Rdzeń fabuły najnowszego filmu Noé stanowi Musilowski wątek relacji łączącej rozdzielone po śmierci rodziców i zjednoczone po latach rodzeństwo: Oscara i Lindę (jak twierdzi reżyser, bezpośrednią inspiracją filmu była japońska kreskówka Grave of the Fireflies o bracie i siostrze, którzy jako jedyni z rodziny ocaleli po wybuchu bomby w Hiroszimie, brat opiekuje się siostrą, jednak dziewczyna umiera [przyp. red.]). Łączy ich głębokie uczucie, bardzo wysublimowane, a przy tym silnie przesiąknięte (przynajmniej ze strony Oscara, z którego punktu widzenia patrzymy na siostrę) erotycznymi treściami. Ciało Lindy nakłada się w fantazjach Oscara na ciało jego matki, którą utracił w wypadku samochodowym jako małe dziecko, zanim zdążył rozwiązać w ramach schematu edypalnego wiążące go z nią erotyczne pragnienie. W jednej z ostatnich scen filmu, spojrzenie Oscara obserwuje stosunek seksualny Lindy z przyjacielem ich obojga, Alexem. Kamera "wchodzi do głowy" Alexa, z jego punktu widzenia patrzy na twarz Lindy w miłosnej ekstazie, obraz ten montowany jest ze scenami przedstawiającymi młodego Oscara, przyglądającego się w dzieciństwie stosunkowi seksualnemu swoich rodziców (przedstawionemu jako brutalny akt przemocy). Nakładają się tu siebie dwie "sceny pierwotne", gdyż spojrzenie Oscara (jego duch?) wciela się w dziecko Alexa i Lindy - patrząc na ich stosunek Oscar patrzy na swoje własne poczęcie. Kamera z punktu widzenia dziecka pokazuje narodziny, gdy dziecko przychodzi na świat jego spojrzenie (a także spojrzenie kamery) skupia się na piersi matki/siostry, pierwszym obiekcie, na którym obsadzają się popędy dziecka. "Odrodzony" Oscar ssie pierś pożądanej przez siebie siostry jako pierś matki. Motyw reinkarnacji nie wprowadza tu żadnej "duchowej" perspektywy, wręcz przeciwnie, zostaje użyty dla zbudowania poczucia zamknięcia w absolutnej immanencji, w wiecznym powrocie tego samego, od którego nie ma ucieczki. W jednej z licznym plansz z napisami przerywającej narrację w Sam przeciw wszystkim pojawia się napis "śmierć nie jest żadną bramą". Wkraczając w pustkę jest ilustracją tego napisu, śmierć w schemacie reinkarnacji nie daje tu szansy na ucieczkę nawet w takim sensie, w jakim daje jej konsekwentnie ateistyczna i materialistyczna koncepcja, Oscar umiera tylko po to by raz jeszcze powrócić do kazirodczego kłębowiska pragnień skupionych wokół ciała siostry/matki, do tego samego rodzinnego dramatu".
Jakub Majmurek, Krytyka Polityczna, 3.08.2010
"Noé jest najambitniejszym twórcą kina, jakiego mamy dzisiaj (być może najambitniejszym twórcą kina w ogóle). Jeśli temat nie jest odwieczny, po prostu go nie interesuje. Wkraczając w pustkę traktuje o wędrówce duszy, o reinkarnacji, o kazirodztwie, o piersi matki i o scenie pierwotnej. Dosłowność Noégo daje świadectwo jego naiwności i wiary zarazem; filmu tak olśniewającego formalnie nie da się zbyć zwykłym pobłażaniem. Finał w wielkim neonowym hotelu, z dziesiątkami kopulujących par, ze świecącymi waginami, z wielkim animowanym penisem eksplodującym w stronę kamery, jest najczulszą i najbardziej optymistyczną sceną, jaką Noé kiedykolwiek nakręcił. Po raz pierwszy seks jest u niego zjawiskiem życiodajnym; po raz pierwszy dusza dąży u niego do bytu, a nie samozniszczenia - i po raz pierwszy cykl narodzin i śmierci okazuje się w całym tego słowa znaczeniu odwracalny".
Michał Oleszczyk, Dwutygodnik