en
Raj: miłość reż. Ulrich SeidlRaj: miłość reż. Ulrich Seidl
Ciekawostki z przestrzeni NH
14 lipca 2012

Ulrich Seidl w "Męskiej końcówce" (WO GW): zbuntowałem się...

Bohater tegorocznej retrospektywy, Ulrich Seidl rozmawia z Mariolą Wiktor w "Męskiej końcówce" (Wysokie Obcasy, Gazeta Wyborcza, 14.07.2012), mówi m.in. o swoim najnowszym filmie Raj: miłość, który zobaczymy podczas 12. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty:

"Raj: miłość to pierwsza część mojej kobiecej trylogii, która jest przede wszystkim satyrą na poszukiwanie złudnego szczęścia. W Wierze bohaterka szuka go w religii, a w Nadziei - w odchudzaniu. Początkowo miał to być jeden film złożony z historii trzech kobiet z jednej rodziny: matki, jej córki i siostry. Jednak ostatecznie zdecydowałem się na trylogię. W Wierze siostra Teresy, katolicka misjonarka, i jej mąż, muzułmanin z Egiptu, wyjeżdżają na wakacje, podczas których gorliwie się modlą i z taką samą zaciekłością walczą ze sobą. Nastoletnia córka Teresy, bohaterka Nadziei, wyjeżdża na wczasy odchudzające i zakochuje się tam egzaltowaną miłością w dużo starszym od siebie lekarzu. (...)

Mam świadomość, że pokazuję to, co na co dzień jest wstydliwie skrywane. Są w moich filmach mocne sceny, ale jest także wiele czułości i czarnego austriackiego humoru. Jeśli ktoś mówi, że takie obrazy są kontrowersyjne, to dobrze. Bo to znaczy, że są żywe, że dotykają widza, bolą go. Moje filmy nie mają bawić, dostarczać rozrywki. (...)

Choć ogromnie cenię naturszczyków, wiedziałem, że tym razem będę potrzebował profesjonalnej aktorki. Margarete ma duże doświadczenie teatralne i jest dojrzałą artystką, która potrafi świetnie improwizować. Tylko profesjonalistka mogła unieść ciężar tej roli. Znakomicie stworzyła portret kobiety 50-letniej, o dalekim od obowiązujących kanonów piękna ciele, samotnej, tęskniącej za odrobiną uczucia i seksem. (...)

Kręcenie w autentycznych plenerach to moja specjalność i rodzaj masochizmu. Tak, Kenia to piękne miejsce, ale zarazem kraj bardzo niestabilny politycznie i ekonomicznie. Tutaj faktycznie za pieniądze można kupić wszystko. Dlatego tak łatwo spotkać tu beach boys. Biały turysta, a zwłaszcza kobieta, nie może się od nich opędzić. To jednak nie oznacza, że przyzwyczajeni do robienia wszystkiego za pieniądze plażowi chłopcy potrafią być autentyczni przed kamerą."

Polecamy!

Raj: miłość w programie 12. MFF TNH

starsza lista nowsza