en

Zagubiona autostrada: recenzje

Recenzja Stephena Eddinsa w serwisie AllMusic

"Lost Highway" ("Zagubiona autostrada") to zaprezentowana w 2003 r. opera skomponowana przez Olgę Neuwirth z wykorzystaniem librettem autorstwa Elfriede Jelinek, będąca nowatorską interpretacją kultowego filmu Davida Lyncha z 1992 r. i jednocześnie jedną z pierwszych oper stanowiących adaptację oryginalnego scenariusza filmowego (nie licząc filmów opierających się na wcześniejszych utworach). Jej wystawienia na całym świecie odniosły spektakularny sukces, zbierając entuzjastyczne recenzje, a nagranie wydane przez firmę Kairos zdobyło nagrodę Diapason d'Or w 2007 r. Choć muzyka Neuwirth ma z pozoru inny charakter niż wspaniała i poruszająca ścieżka dźwiękowa stworzona na potrzeby pierwowzoru przez Angelo Badalamentiego, muzyczna dramaturgia opery opiera się na podobnych założeniach. Tak samo jak w oryginalnym filmie, często pojawiają się tu niskie, złowrogie dźwięki, które mają wzbudzić niepokój u widza oraz stanowią tło lub zapowiedź dojmująco niepokojących wydarzeń dziejących się na scenie. Film Lyncha w znacznej mierze pozbawiony jest oprawy muzycznej (co pogłębia nastrój zagrożenia), a tam gdzie słyszymy muzykę Badalamentiego, jest ona obecna niejako na drugim planie, dostarczając trudno uchwytnych, choć jednocześnie silnie oddziaływujących wrażeń. W przypadku opery muzyka jest rzecz jasna dominującym elementem artystycznym. Neuwirth udało się stworzyć muzyczny odpowiednik tajemniczych i przerażających obrazów Lyncha, co jest na tyle wyraźne, że opera wydaje się jeszcze bardziej ponura niż filmowy pierwowzór; Lynch posługuje się scenami plenerowymi, rozjaśnionymi światłem słonecznym, oraz wplata w akcję wątki humorystyczne, podczas gdy kompozycje Neuwirth, cechujące się zróżnicowaną formą i ekspresją, są nieomal całkowicie pozbawione takiego lekkiego tonu. Inwencja i nowatorski styl kompozytorki znajduje szczególnie czytelne potwierdzenie w zaskakującym braku monotonii konsekwentnie mrocznej warstwy muzycznej; nastrój wszechogarniającego szaleństwa objawia się tu pod postacią niemal nieograniczonej gamy środków ekspresji dźwiękowej.

Nagranie obejmuje oryginalne wystawienie w Graz z 2003 r. z udziałem orkiestry Klanforum Wien, którą dyryguje Johannes Kalitzke. Niezwykle bogata i różnorodna oprawa muzyczna autorstwa Neuwirth zawiera samplowane dźwięki i utwory elektroniczne wykonywane na żywo. Kalitzke i jego zespół, wspierani przez utalentowanych inżynierów dźwięku, dają popis, który pozostaje na długo w pamięci. Przy wywołującym ciarki akompaniamencie śpiewacy i aktorzy opowiadają dziwaczną historię, na którą składają się recytatywy, finezyjne arie w stylu bel canto i partie mówione. Constance Hauman przykuwa uwagę swoimi pełnymi dramatyzmu kwestiami jako Renée i wirtuozerską koloraturą w roli Alice. Mówione partie Freda, w którego postać wciela się Vincent Crowly, stanowią intrygującą reminiscencję emocjonalnej kreacji Billa Pullmana w filmowym pierwowzorze. Neuwirth konstruuje niezwykle wymowną rolę dla Davida Mossa, czyli Mr. Eddy'iego/Dicka Laurenta. Z powierzonego mu zadania Moss wywiązuje się znakomicie. Przygotowany przez Neuwirth wstępny profil obsady zawiera następującą uwagę odnoszącą się do tej roli: "śpiewak/aktor/improwizujący muzyk, język ojczysty: angielski, najlepiej David Moss". Niezrównanym apogeum tej tragicznej partii jest scena śmierci - dwuminutowa aria, podczas której bohater dławi się własną krwią. Wart odnotowania jest również Andrew Watts w roli Mystery Mana; jego recytatywy, śpiewane falsetem ślizgającym się od jednej nuty do drugiej, tworzą przerażająco złowrogi efekt. Niektóre partie są wyraźnie słabsze; część wykonawców, dla których angielski nie jest ojczystym językiem, posługuje się nieprzyjemnie zmanierowanym akcentem. Dźwięk w technologii SACD dostarcza fenomenalnych wrażeń, o czym można przekonać się najlepiej, odtwarzając nagranie w formacie 5.1 surround system. Fanom opery współczesnej, których nie rażą nowatorskie eksperymenty, z pewnością spodoba się odważna interpretacja "Zagubionej autostrady" stworzona przez Neuwirth.

Fragmenty recenzji prasowych

"Muzyka jest pełna zagadek i różnorodnych wątków, które płynnie się ze sobą przeplatają. Olga Neuwirth potrafi mistrzowsko naginać dźwięk do swojej woli". (Robert Hilferty, "New York Times", 2 listopada 2003 r.)

"Oszałamiająco skomplikowany pierwowzór został przetworzony w sposób, którego rezultatem jest całkowicie innowacyjne dzieło. Nowatorski styl Neuwirth wyraża się w psychologicznych podtekstach wydobytych na pierwszy plan przez wybitnie oryginalną oprawę dźwiękową... Jestem pod nieustającym wrażeniem talentów kompozytorki. Lost Highway w nowej odsłonie oferuje rozrywkę, która kwestionuje stereotypową formułę opery. To trzeba usłyszeć i zobaczyć". (Larry L Lash, "Financial Times", 12 listopada 2003 r.)

"Porównanie z pierwowzorem jest nieuniknione i usprawiedliwione. Zamiast swobodnego kolażu obrazów i wątków mamy tu do czynienia z perfekcyjnie dosłowną i wierną interpretacją oryginału... Olga Neuwirth ponownie udowadnia, że potrafi wyczarować fascynującą i poruszającą muzykę za pomocą efektów elektronicznych i tradycyjnego instrumentarium".
(Michael Eidenbenz, "Tagesanzeiger Zürich", 3 listopada 2003 r.)

"Gdy [główny bohater] Fred, dręczony przez nieznośny ból głowy, zaczyna zmieniać się w Pete'a w swojej więziennej celi, język ciała i bezosobowe, mechaniczne brzmienia tworzą przejmującą całość, która nadaje głęboki sens formule teatru muzycznego... Instrumentalna narracja oplata mnogimi warstwami główny wątek, przybierający postać ponurego, monotonnego dźwięku, co jeszcze bardziej zbliża to dzieło do filmowego pierwowzoru... jazzowe tony i frazy rodem z muzyki disco łączą się w wieloznaczną i przemyślaną kompozycję. Neuwirth umiejętnie posługuje się różnorodnymi formami ekspresji, budując histeryczny nastrój, który wzmacniają dźwięki odtwarzane z taśmy i komputerowo zniekształcone brzmienia".
(Ljubisa Tosic, "Der Standard", 3 listopada 2003 r.)

"Olga Neuwirth jest pionierką awangardy, która planowo przełamuje nużący impas we współczesnej muzyce... Dzieło Lyncha w jej interpretacji zyskuje nowe podteksty i bardziej optymistyczną wymowę... mistrzowski popis kompozytorski". (Reinhard J. Brembeck, "Süddeutsche Zeitung", 3 listopada 2003 r.)

"Neuwirth nie tylko dokonała adaptacji filmu: stworzyła hymn na cześć dzieła sztuki... Znerwicowany muzyk, sadystyczny gangster z seksbombą w platynowej peruce u boku, diaboliczny nieznajomy, prostolinijny mechanik samochodowy... Neuwirth prowadzi widza poprzez sceny upstrzone intensywnymi dźwiękami i brutalnymi obrazami. Skomponowana przez nią muzyka tworzy chaotyczną układankę dziwnie znajomych elementów, które przelatują przed oczami niczym miasto widziane zza szyby pędzącego samochodu". (Justin Davidson, "New York Newsday", 26 lutego 2007 r.)

"Wielowarstwowy, poruszający film w operowej odsłonie, która dorównuje klasą ekranowemu pierwowzorowi... Neuwirth, niezwykle utalentowana i bezkompromisowa przedstawicielka młodego pokolenia europejskich kompozytorów, wytrwale penetruje psychikę bohaterów. Jej bogata interpretacja cechuje się emocjonalną żywiołością. Kompozytorka korzysta z elektronicznego instrumentarium w spektakularny sposób. Muzyczna oprawa "Zagubionej autostrady" naszpikowana jest niesamowitymi efektami dźwiękowymi. Utwory wykonywane przez orkiestrę mają tradycyjną formułę, choć jednocześnie poddane zostają dodatkowej obróbce w czasie rzeczywistym... W rezultacie otrzymujemy wielopiętrową kompozycję, która zachęca do wielokrotnego odsłuchania". (Mark Sweg, "Los Angeles Times", 10 lutego 2007 r.)

"Zagubiona autostrada" podąża śladem słynnego thrillera psychologicznego nakręconego przez Davida Lyncha w 1997 r., wpisując się w surrealistyczną, szokującą i odważną obyczajowo estetykę pierwowzoru. Łącząc obraz, dialogi, muzykę wykonywaną na żywo przez złożoną z 27 instrumentów orkiestrę pod batutą Baldura Brönnimanna oraz odtwarzaną ścieżkę elektroniczną, Neuwirth nadaje uchwytną formę wszechogarniającemu nastrojowi zagrożenia. W skomplikowanej narracji, w którą wplecione zostały elementy rzeczywistości i fantazji, gubią się często nie tylko widzowie, ale również sami bohaterowie. Ich stan wewnętrzny Lynch opisuje jako "ucieczkę histeryczną": chcąc uwolnić się od traumatycznych przeżyć, przyjmują nową tożsamość. Przedstawienie wyreżyserowane przez Diane Paulus opiera się na scenografii autorstwa Riccardo Hernandeza. Akcja toczy się na autostradzie przecinającej scenę oraz w przeszklonym apartamencie, którego piętra połoczone są spiralną klatką schodową. Całość dopełniają projekcje wideo stworzone przez Philipa Bussmanna. Upiorne, ciągle zmieniające się obrazy wyświetlane są na czterech ekranach umieszczonych nad widownią, która otacza kręgiem scenę". (Barry Millington, "Evening Standard", 7 kwietnia 2008 r.)