en
Cremaster 1 reż. Matthew BarneyCremaster 1 reż. Matthew Barney

Andrzej Przywara: Matthew Barney - mistrz ceremonii

W 2004 roku podczas festiwalu filmowego Era Nowe Horyzonty w Cieszynie po raz pierwszy w Polsce zostało zaprezentowane w całości najdziwniejsze dzieło sztuki współczesnej przełomu wieków: epopeja filmowa Matthew Barneya Cremaster. W roli głównej sam artysta, aktor i reżyser w jednej osobie: mistrz ceremonii Matthew Barney. Świat wyobrażony w pięciu częściach porównywalny jest tylko z dziełem Richarda Wagnera i Gwiezdnymi Wojnami Georga Lucasa. Sześć godzin, trzydzieści sześć minut, siedemnaście sekund i pięćdziesiąt dziewięć setnych sekundy ruchomych obrazów trudnych do strawienia dla przeciętnego kinomana. Pokręcone do bólu historie urojone przez Barneya.

Matthew Barney na artystycznej scenie debiutował w sposób spektakularny na początku lat 90. od razu przyciągając uwagę całego świata sztuki. Pojawienie się młodzieńca o atletycznej budowie, który w przedziwnych przebraniach, a raczej uzbrojeniu napinał się, rozciągał, wspinał po ścianach i sufitach niejednej galerii wprawiło wszystkich w osłupienie. Ekstremalne akcje z użyciem rekwizytów przypominających zarówno wyposażanie współczesnej siłowni jak i narzędzia z gabinetu ginekologicznego nie mogły pozostać niezauważone. Barney, najpierw student medycyny później sztuk plastycznych próbujący swoich sił na wybiegach znanych kreatorów mody w końcu trafił do prawdziwego eldorado, jakim jest świat sztuki współczesnej. Tam dopiero mógł zrealizować wszystkie swoje najbardziej pokręcone pomysły i objawić swoje fascynacje oraz obsesje związane z ciałem, fitness, sportami ekstremalnymi, popkulturą i mitologią kina.

Od 1994 roku artysta poświęcił się całkowicie realizacji cyklu filmowego Cremaster. Przedsięwzięcie to wydawało się być karkołomne. Barney - dotychczas znany z uprawiania sztuki performance, video i instalacji rzeźbiarskich z przedziwnych materiałów takich jak tapioka, wazelina, specjalne stopy metali - postanowił przerwać swoją dotychczasową działalności i konsekwentnie realizować jeden projekt. Dzięki współpracy z galerią Barbary Gladstone w Nowym Jorku najbardziej hermetyczne dzieło sztuki współczesnej zostało szczęśliwie ukończone po ośmiu latach pracy. Barney idąc w swoim działaniu pod prąd tendencjom współczesnej sztuki ukierunkowanej na otwartość, ironię, współuczestnictwo stworzył dzieło wsobne, grające na najwyższych tonach, patetyczne, długie, obsceniczne, przeładowane symbolami, metaforami, odniesieniami do zapomnianych historii, lokalnych mitologii, medycznych eksperymentów i sportów ekstremalnych. Jest to opowieść o świecie według skrajnie narcystycznej i osobistej wizji Matthew Barneya. Machina produkcyjna Cremaster została rozkręcona na ogromną skalę.

Przez osiem lat ekipa filmowa i grupa asystentów przenosiła się za Barneyem po całym świecie. Przedziwne są lokalizacje filmu: wyspa Man na Morzu Północnym, lodowce gór skalistych, łaźnia Gellerta w Budapeszcie, słone jezioro w stanie Utah, budynek Chryslera w Nowym Jorku i wybrzeża Irlandii. Trudno o bardziej ryzykowne i kosztowne przedsięwzięcie, gdyż w efekcie rezultatem nie były komercyjne produkcje filmowe, a czysto wizjonerskie obrazy trudne do sklasyfikowania, nie układające się w jedną całość. Każda część w innej konwencji: relacja sportowa, opera, western, film kryminalny, dramat psychologiczny. Barney na wiele lat stał się więźniem własnego pomysłu ale w końcu dopiął swego: ukończył Cremaster i zaprezentował go na gigantycznej retrospektywie prezentowanej kolejno w muzeach w Kolonii, Paryżu i Nowym Jorku.

Warto zwrócić uwagę, że z punktu widzenia ekonomii jest to prawdziwy majstersztyk. Budżet przedsięwzięcia porównywalny z hollywoodzkimi produkcjami został sfinansowany nie z masowej dystrybucji filmu ale ze sprzedaży 10 autorskich kopii wraz z instalacjami rzeźbiarskimi stanowiącymi scenografie i rekwizyty w filmie. Nie należy o tym zapominać oglądając jego pracę w kinie, to nie są filmy produkowane konwencjonalnymi sposobami. Gdyby Barney wiele lat temu przyszedł ze swoimi pomysłami do producentów filmowych pewnie odesłano by go z kwitkiem. Okazuje się jednak, że w obszarze sztuki współczesnej wszystko jest możliwe, zarówno kąpiele z nimfami wodnymi w łaźni Gellerta jak i ujeżdżanie byka na stadionie usypanym z soli, czy karkołomna wspinaczka na budynek Chryslera. Barney w końcu osiągnął wszystko! - łącznie z pocałunkiem słynnej aktorki Ursuli Andress na budapesztańskich wzgórzach w finałowej scenie Cremaster. Pozostaje mieć, że teraz ten jeden z najbardziej niezwykłych artystów współczesnych nie uda się w tak młodym wieku na zasłużoną emeryturę.

Andrzej Przywara, 2004

Cremaster 4, reż. Matthew Barney, USA 1994, 41'

katalog 4. NH - opis do pobrania (pdf)

Cremaster 1, reż. Matthew Barney, USA 1995, 42' 

katalog 4. NH - opis do pobrania (pdf)

Cremaster 5, reż. Matthew Barney, USA 1997, 55'

katalog 4. NH - opis do pobrania (pdf)

Cremaster 2, reż. Matthew Barney, USA 1999, 80'

katalog 4. NH - opis do pobrania (pdf)

Cremaster 3, reż. Matthew Barney, USA 2002, 178'

katalog 4. NH - opis do pobrania (pdf 1)

katalog 4. NH - opis do pobrania (pdf 2)