en
Pewnego razu w Anatolii reż. N.B. CeylanPewnego razu w Anatolii reż. N.B. Ceylan
Aktualności
05 marca 2012

"Pewnego razu w Anatolii" od 9 marca w polskich kinach

W najbliższy piątek 9 marca na ekrany polskich kin wchodzi najnowszy film gościa 10. MFF Nowe Horyzonty we Wrocławiu, jednego z najbardziej znanych i nagradzanych tureckich reżyserów, Nuri Bilge Ceylana - Pewnego razu w Anatolii (polski dystrybutor: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty).

Nuri Bilge Ceylan jest rodowitym İstanbullu. Karierę zaczynał jako fotograf – po latach powrócił do tej pasji, uprawiając ją równolegle z kinem. Jego krótkometrażowy debiut znalazł się w konkursie w Cannes, a kolejne dwa filmy pokazano na Berlinale. Miasteczko, Majowa chandra i Uzak tworzą trylogię o prowincji i ucieczce od niej, z udziałem tych samych aktorów (w tym kuzynów i rodziców reżysera). Słynny Uzak stał się ikoną nowego kina Turcji, nagradzany m.in. w Cannes, San Sebastian, Stambule, Antalyi i Sofii. W Klimatach Ceylan obsadził siebie i żonę w opowieści o kryzysie pary. Trzy małpy przyniosły mu nagrodę za reżyserię w Cannes za rodzinny dramat o zdradzie, z niezwykle zmysłowymi, kreacyjnymi zdjęciami. Pewnego razu w Anatolii otrzymał m.in. nagrodę dla najlepszego filmu na festiwalu w Cannes w 2011 roku.

W tygodniku „Przekrój” Jakub Majmurek o najnowszym filmie Ceylana pisze dziś m.in.:

„Filmowi Nuriego Bilgea Ceylana gatunkowo najbliżej do odnawianej w kinie amerykańskim od lat 90. konwencji noir. Podejmującej estetykę i mroczną wizję świata klasycznego czarnego kryminału, ale traktującej o współczesnej rzeczywistości. Wolnej od cenzuralnych ograniczeń, jakim podlegał Sokół maltański czy Wielki sen. Śledztwo przede wszystkim odkrywa kłamstwo, brud i przemoc ukryte pod fasadą porządku społecznego. Odkrycie, kto zabił, wskazanie sprawcy nie przynosi, jak w klasycznym kryminale, oczyszczenia, nie przywraca naruszonej równowagi i sprawiedliwości, niczego nie zmienia w ogólnym rachunku win.

Gatunkowe motywy nowego kina czarnego łączą się tu z charakterystycznym dla Ceylana powolnym, medytacyjnym stylem, kojarzącym się z wielkimi mistrzami europejskiego kina autorskiego (Antonioni, Tarkowski). Akcja toczy się niespiesznie (film trwa ponad 2,5 godziny), nie ma w niej gwałtownych zwrotów, jej rozwój odwlekają z pozoru nieistotne sceny, długie dialogi i monologi bohaterów. Prowadzący śledztwo przypominają rosyjskich inteligentów z końca XIX w., toczących przy herbacie z samowaru, wódce i konfiturach rozmowy o sensie życia. To skojarzenie nie jest przypadkowe - Ceylan pisząc dialogi, korzystał z utworów autora Mewy.

Pewnego razu w Anatolii to zatem ciekawa hybryda. Gatunkowy schemat wzięty z amerykańskiego kina połączony z europejską estetyką i rosyjską literaturą dał fascynujący portret współczesnej tureckiej prowincji (z jej większymi i mniejszymi układami władzy oraz interesów).”

Jakub Majmurek: Czechow w noir („Przekrój”, 5.03.2012)

starsza lista nowsza