en
Post tenebras lux reż. Carlos ReygadasPost tenebras lux reż. Carlos Reygadas
Aktualności
25 stycznia 2013

"Post tenebras lux" w kinach od 8 lutego 2013

Carlos Reygadas, czołowy mistyk latynoamerykańskiego kina, z jednej strony medytujący nad meksykańskim charakterem, z drugiej – nad istotą człowieczeństwa, w swoim najnowszym filmie Post tenebras lux opowiada o utracie niewinności. Z pozbawionej chronologii, epizodycznej fabuły wyłania się historia młodego małżeństwa z klasy średniej, mieszkającego z dwójką dzieci i psami w zasobnym domu na wsi. Rodzina przeżywa swoje mniejsze i większe dramaty, próbując wejść w relację z otaczającym ją, osobnym (także „obcym klasowo”) światem, a także przetrwać w konfrontacji z własnymi lękami, mrocznymi tęsknotami, z naturą. To artystycznie radykalne kino obrazów. Dominują w nim ujęcia w charakterystyczny sposób nieostre - z rozmazanym polem po bokach, sugerujące subiektywne spojrzenie kamery. Obrazy, konstruowane w oparciu o emocje, w nieprzeciętny sposób celebrują zwyczajność, nadając jej metafizyczne znaczenie.

Carlos Reygadas za Post tenebras lux na MFF w Cannes 2012 otrzymał nagrodę dla najlepszego reżysera, na Latin American Film Festival 2012 w Limie – dla najlepszego filmu oraz nagrodę krytyków dla najlepszego reżysera. Film wejdzie na ekrany polskich kin 8 lutego (dystrybucja: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty).

Carlos Reygadas: „Wszyscy stawiani jesteśmy w podobnych życiowych sytuacjach jak moi bohaterowie. Dopowiem jednak o Juanie z Post tenebras lux - jest nieustająco niezadowolony, samotny, cierpiący. Traktuje wszystkich protekcjonalnie, poucza, krytykuje i w ten sposób niszczy zarówno innych, jak i siebie. Reprezentuje status quo dzisiejszego człowieka Zachodu, odizolowanego od natury i drugiego człowieka. (…) Ale w finale doznaje epifanii, czuje coś do żony, wspomina dzieciństwo. (…) Dzieci Juana wypełnione są intensywną miłością do rodziców, do natury, do domu, ale gdy dorosną, utracą to ze względu na zachodni paradygmat życia, który uniemożliwia bycie szczęśliwym. Meksyk, podobnie jak cały świat, też jest zdominowany przez ten paradygmat. Krwawe wojny narkotykowe nie wynikają z biedy, głodu, represji politycznych, ale z rozpaczy duchowej."

"Kronika rodzinna jest tu tylko punktem wyjścia, przestrzenią, w której reżyser dzieli się swoimi wątpliwościami, nadziejami i lękiem, że wszystko co ma utraci – to szalenie własny i osobisty film, mogący budzić opór i bezradność, jak zaskakujące i niestosowne zwierzenie kogoś, kogo poznaliśmy minutę temu na przyjęciu. Myślę sobie, że z filmami jest jak z ludźmi: albo jest chemia od pierwszego spojrzenia, albo nie ma. I że na film trzeba się po prostu otworzyć, jak nieznajomego człowieka.” (Ola Salwa, portalfilmowy.pl)

więcej o filmie

starsza lista nowsza