en

Archangielsk

Archangel
reż. Guy Maddin
Kanada 1990 / 90’
napisy: polskie i angielskie

Archangielsk to stylistyczna rekolekcja radzieckiego kina propagandowego, daleka od zwykłej parodii. Uśmiech, którym zabarwiona jest ta opowieść, nie jest prześmiewczy, ale życzliwie ironiczny. Film Maddina to nostalgia za opowiadaniem z pełną powagą, ale też radość zabawy absurdem i nieuleczalna miłość do filmów niemych. Fabuła Archangielska, wbrew pozorom, nie jest tylko pretekstem dla stylistycznych popisów.

Roi się tu od protez, od tych dosłownych, jak sztuczna noga głównego bohatera, porucznika Johna Bolesa, po mniej oczywiste. Sama narracja ma również charakter "protetyczny" - amnezje, niepewność, co do tego, gdzie i kiedy, a także ponowne celebrowanie tych samych wydarzeń do "protezy spójnej", uporządkowanej pamięci, której brak bohaterom filmu.

Akcja toczy się w 1919 r., tuż po zakończeniu I wojny światowej, w tytułowym rosyjskim mieście. Archangielsk opanowała epidemia amnezji. Wciąż trwają walki, mimo że wojna skończyła się przed trzema miesiącami. Samo to miejsce jest więc jak dziwna proteza, niezgrabnie przyszyta do "rzeczywistego" świata, który rozciąga się za śnieżnym horyzontem - żałosna, obca, ale jednocześnie niezbędna. Spadają tu lawiny królików, ciemność można kroić nożem, a Niemcy i bolszewicy to dzielne, ołowiane żołnierzyki. Archangielsk jest jak wojenne płótno Goi narysowane palcem dziecka na zamarzniętej szybie - mówił reżyser.

Agata Rosochacka