en
Marina Abramović: artystka obecna reż. M. AkersMarina Abramović: artystka obecna reż. M. Akers
Aktualności
07 sierpnia 2012

Ekstremistka sztuki czy celebrytka, radykalna performerka czy diva undergroundu?

Na zakończonym właśnie 6. Festiwalu Filmu i Sztuki Dwa Brzegi w Janowcu nad Wisłą i Kazimierzu Dolnym, prezentowany w sekcji filmów o muzyce, muzykach i artystach, dokument Matthew Akersa Marina Abramović: artystka obecna zdobył nagrodę publiczności. Polską premierę film miał podczas 12. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty we Wrocławiu, na polskie ekrany wejdzie 5 października 2012 roku (dystrybucja: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty). Stach Szabłowski pisze o nim w najnowszym numerze tygodnika "Wprost" m.in.:

"Film Marina Abramović: artystka obecna Matthew Akersa, pokazywany na festiwalu T-Mobile Nowe Horyzonty, to zapis trzech miesięcy, podczas których Abramović podbiła Nowy Jork.

"Czekałam na to długo. I mam teraz totalną frajdę" - opowiada "Wprost". Do podręczników historii sztuki trafiła znacznie wcześniej. Jej pierwsze akcje z początku lat 70. to żelazna klasyka performance'u - sztuki, która opiera się na fizycznej obecności artysty i jego bezpośredniej konfrontacji z publicznością. Tworzywem performerów jest ich ciało. Marina swoje traktowała bez taryfy ulgowej. (...)

Jednak świat performance'u to nisza. Ta ulotna sztuka jest dzieckiem kontrkultury; zostaje po niej w najlepszym razie kilka dokumentalnych zdjęć. Trudno wstawić ją do muzeum, jeszcze trudniej sprzedać. A w ekstremalnej wersji uprawianej przez Marinę trudno też znieść - artystka poddawała ciężkim próbom publiczność, narażoną na emocjonalny szok w konfrontacji i z pełnymi przemocy, gwałtownymi akcjami.

Miarą jej sławy na początku drogi artystycznej może być furgonetka wystawiona jako eksponat w nowojorskim MoMA na retrospektywnej wystawie. Blaszany samochód przez pięć lat był domem jej oraz miłości jej życia Ulaya, niemieckiego artysty, z którym tworzyła legendarny performerski duet. Poznali się w połowie lat 70. Opuściła wówczas na zawsze Jugosławię. Przez następne kilkanaście lat była nomadką. Wraz z Ulayem podróżowali po Europie niczym para wędrownych, średniowiecznych kuglarzy. "To auto było jak puszka sardynek" - wspomina Marina - "Nie miało ogrzewania. Zdarzało się, że budziliśmy się rankiem i nie mogliśmy wyjść, po drzwi zamarzły na kość". (...)

W filmie przygotowuje retrospektywę w MoMA. Kiedy dostała zaproszenie do pokazania swojej twórczości w najważniejszym muzeum w Nowy Jorku, musiała odpowiedzieć na pytanie: Jak pokazać sztukę, która aby istnieć, musi się dziać. Odpowiedzią było zaangażowanie grupy młodych artystów, których osobiście nauczyła swoich najsłynniejszych performance'ów. Na wystawie zamiast eksponatów byli żywi ludzie; przez cały dzień, na oczach publiczności powtarzali legendarne akcje królowej performance'u. Ona sama też była obecna, wykonując akcję, która stała się jej najgłośniejszym dziełem."

Forum Nowe Horyzonty o Marinie...

starsza lista nowsza