en
Epokowy projekt reż. Carlos M. QuintelaEpokowy projekt reż. Carlos M. Quintela

Epokowy projekt

(The Project of the Century / La obra del siglo)

Argentyna, Kuba, Szwajcaria, Niemcy 2015, 100'

reżyseria: Carlos M. Quintela

scenariusz: Carlos M. Quintela, Abel Arcos

zdjęcia: Marcos Attila

montaż: Yan Vega

muzyka: Vicente Rojas

obsada: Mario Balmaseda, Mario Guerra, Leonardo Gascón

producent: Hernán Musaluppi, Natacha Cervi, Pablo Chernov

produkcja: Rizoma Films, Uranio Films LTD, Ventura Film, Raspberry & Cream

nagrody: MFF w Rotterdamie 2015 - Lions Film Award, Tiger Award; 15. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty we Wrocławiu 2015 - specjalne wyróżnienie jury; Lima Latin American Film Festival 2015 - specjalna nagroda jury; Ljubljana IFF 2015 - specjalne wyróżnienie; Cinélatino Rencontres de Toulouse FF 2015 - nagroda FIPRESCI; Esperanza FF 2015 - Best Eco Film; MFF w Mińsku 2015 - Special Jury Award for Artistic Daring in Comprehension of Modern Era & the Listapad Silver Award in "Film as an Art Phenomenon" Category; MFF w Hawanie 2015 - wyróżnienie jury

dystrybucja: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty

w kinach od 15 kwietnia 2016

Inne, nowoczesne oblicze kubańskiej melancholii ruin - Juragua, upadłe miasto zbudowane od zera w latach 80. przy pierwszej na Kubie elektrowni atomowej, niedokończonej wskutek upadku ZSRR. Trzy pokolenia Kubańczyków tkwią w niewielkim pracowniczym mieszkaniu. Opiekujący się złotą rybką staruszek Otto, bezrobotny inżynier bez perspektyw Rafael i najmłodszy, opuszczony przez dziewczynę Leo - dziadek, ojciec i syn - zmuszeni są żyć razem. Dławieni frustracją i brakiem nadziei, nieustannie konfrontowani z przeszłością, szukają w niej punktu zaczepienia. Ich wspomnienia ilustrowane są fragmentami starych reportaży z kubańskiej telewizji, w których propagandowy entuzjazm nadaje atomowemu projektowi niemal erotyczną aurę. Upadek projektu narusza przede wszystkim istotę męskości bohaterów. Carlos M. Quintela tworzy egzystencjalną metaforę - Kuba od lat znajduje się w sytuacji patowej, a jego rodakom do przetrwania zdaje się wystarczać absurdalny humor wymieszany z tęsknotą za minionym.

Carlos M. Quintela: Żeby robić filmy na Kubie, trzeba poddać się nurtowi. Mamy swoje problemy - poczynając od tych najbardziej podstawowych jak braki w dostawie energii elektrycznej, albo gdy nie jesteś w stanie znaleźć działającej drukarki i w końcu się poddajesz. Musisz skupić się na istocie rzeczy, a nie drżeć, że nie skończysz projektu. Nawet jeżeli piętrzące się przeszkody spowodują nagłe zmiany w senariuszu, czy rezygnację z zaplanowanej scenografii.

Dowiedziałem się o istnieniu "jądrowego miasta" sześć lat temu, odwiedziłem tę okolicę i już z daleka widziałem kopułę elektrowni, która robi dosyć niesamowite wrażenie, jest totalnie obca w tym krajobrazie. Dojechaliśmy do niej najbliżej, jak tylko się dało, w końcu zatrzymał nas ochroniarz. Później, kiedy studiowałem pisanie scenariuszy, brałem udział z warsztatach teatralnych i poznałem grupę stamtąd, Damarys Gutierrez (filmowa Marta, kochanka jednego z bohaterów) i innych. Wróciłem wtedy do Hawany, trzymając kciuki, żeby żaden inny kubański reżyser mnie nie uprzedził i nie dotarł tam pierwszy.

Odwiedzałem miasto wiele razy i chociaż nie miałem problemów z załatwieniem pozwolenia na realizację zdjęć, praca na planie okazała się bardzo trudna. To jest dla mnie ważny film, dopadła mnie jakaś taka nagła potrzeba opowiedzenia tej historii. Ale mimo, że mieliśmy wsparcie i zgodę władz, mieliśmy też świadomość, że to wszystko może zostać odwołane jednym telefonem. Krajobraz tego miejsca został ukształtowany przez znikanie, niestety miasto zostało zapomniane przez państwo i pozostawione samo sobie, stało się miastem duchów wypełnionym ludźmi z krwi i kości, którym jakoś udaje się przetrwać. Ale to też nie koniec świata, na Kubie istnieją bardziej wyizolowane miejsca, jak choćby miasteczko Las Quinientas.

(screendaily.com)

Carlos M. Quintela: Pracę nad filmem zacząłem od scenariusza zatytułowanego The Balcony, napisanego przez Abla Arcosa (współscenarzystę The Swimming Pool, debiutu Quinteli) lata temu. Zacząłem to przerabiać jeszcze w szkole (EICTV). Tak się złożyło, że uczestniczyłem w warsztatach w Juragua z grupą teatralną La Fortaleza. Będąc tam, pomyślałem, że to miejsce idealnie pasuje do naszych trzech bohaterów. Zapomniane miejsce, gdzie nie ma nawet znaków drogowych. Lokalsi czasem wybierają się tam do banku w sprawie swoich długów, których nie mogą spłacać, bo nie figurują na żadnej liście emerytów. Mieszkańcy miasta, którzy mogli wyemigrować, zrobili to; ci, którzy mogli pracować w fabryce tytoniu, zrobili to; byli też tacy, którzy zajęli się hodowlą zwierząt, reszta popełniła samobójstwo. "Jądrowe miasto" jest miejscem z największą na Kubie liczbą samobójców. Zarówno grupa teatralna La Fortaleza, jak i organizacje społeczne próbują poprzez sztukę, jakąkolwiek twórczość ograniczyć liczbę samobójstw. Całkiem niedaleko znajduje się wioska nazywanaLas Quinientas, tam z kolei żyją "Flinstoni", złodzieje materiałów budowlanych. Nie mogłem umieścić w filmie ich historii, bo było tego zbyt dużo, zrealizowałem na ten temat krótkometrażówkę.

Kiedy mieszka się na Kubie, dostęp do międzynarodowych funduszy jest utrudniony: tu po prostu nie ma mechanizmów prawnych obejmujących kino, w kraju działa kilku zaledwie producentów. Nasz producent Uranio rezyduje w Londynie, tu w produkcję zaangażowany był Abel Miyares, moja żona i ja. Pierwsze pieniądze na realizację filmu dostaliśmy z World Cinema Amsterdam przy festiwalu w Amsterdamie, gdzie był pokazywany mój debiut The Swimming Pool, oraz 5 000 euro z Prince Klaus Foundation. Hernán Massalupi, profesor z EICTV, który wyprodukował m.in. urugwajską Whisky Juana Pablo Rebelli i Pablo Stolla i argentyńską Wolność Lisandro Alonso, ma własną firmę Rizoma. Za jej pośrednictwem wystąpiliśmy o dofinansowanie do Berlin Festival's World Cinema Fund - dostaliśmy wsparcie w wysokości 35 000 euro. Potem dołączyła szwajcarska firma producencka Ventura Films, która zainwestowała w film 10 000 euro.

Epokowy projekt jest oczywiście polityczny, choć nie wyłącznie polityczny. Jednym z głównych wątków fabuły uczyniłem przełożenie niepowodzenia jądrowego projektu na funkcjonowanie rodziny. Ekstremalne ubóstwo, które tu obserwujemy w relacjach rodzinnych, czy po prostu międzyludzkich, nie jest związane z tym, że ci ludzie nie mają czego włożyć do garnka. To bardzo proste sfilmować biedę. W Juragua znajdziecie wiele znaków biedy i pustki, wiele haseł wypisanych na pustych budynkach, takich jak na przykład "Ojczyzna śmierci". To bardzo proste - ustawić kamerę w podobnych miejscach. Ale w moim filmie nie używam tego rodzaju znaków. Zbliżając się do tego świata, starałem się robić to z największym szacunkiem. Gdybym kręcił dokument, umieściłbym je, ale to film fabularny, który ma przeprowadzić widza przez tę historię w inny sposób. Na przykład angażując w to męskość. Właśnie dlatego w finale cały problem sprowadza się do odpowiedzi na pytanie - kto ma większego. To film, w którym właściwie nie ma kobiet. Kiedy przygotowaliśmy pierwszą wersję zmontowanego materiału, film wydał mi się bardziej realistyczny, ale to mnie nie usatysfakcjonowało. Choć mieszkałem w "jądrowym mieście" tylko miesiąc, znalazłem tam tyle ukrytych pod powierzchnią historii, że starczyłoby na setki filmów.

(www.cubanartnews.org)

Media o filmie:

"Na wpół fabularny, na wpół dokumentalny portret oszukanych przez płomienne, komunistyczne idee, mieszkańców kubańskiej, betonowej prowincji. Obraz egzystencjalnej beznadziei, która wraz z socjalistycznym mitem o chwale i dobrobycie, gnije, marszczy się i wymiera. Warto. Poszerzcie swoje horyzonty." (Kajetan Obarski, obszary.com)

"Życie w cieniu nieukończonej elektrowni atomowej. Juragua, wymarłe miasteczko, na który zapadł wyrok w latach 80., gdy Związek Radziecki przestał wspierać kubański rząd. Kubańczyk umiejętnie wydobywa absurdalny humor i melancholią ze staniu zawieszenia, w którym żyją jego bohaterowie. Trzej mężczyźni dzielą niewielkie pracownicze mieszkanie. Najstarszy opiekuje się złotą rybką, reprezentant średniego pokolenia jest bezrobotnym inżynierem bez perspektyw, a najmłodszy ma złamane serce. "Epokowy projekt" to sympatyczna obyczajowa komedia z surrealistycznymi, industrialnymi krajobrazami Kuby w tle." (Mariusz Mikliński, "Aktivist")

"Trzech mężczyzn - trzy pokolenia Kubańczyków - zamieszkuje malutkie mieszkanie na osiedlu robotniczym. Osiedlu wybudowanym dla pracowników elektrowni atomowej. Samej elektrowni jednak nigdy nie oddano do użytku, ale bloki razem z ich mieszkańcami zostały. W filmie Epokowy projektteraźniejszość przeplata się z przeszłością - czasami przyjaźni kubańsko-radzieckiej i wielkich socjalistycznych planów. To także rzecz o męskości w wielu jej wymiarach. O uczuciach ojcowskich, o młodzieńczej wściekłości i o starości. O tym, jak bardzo surrealistyczna w konsekwencjach może być inżynieria społeczna." (Joanna Skupińska, iberoameryka.com)

Carlos M. Quintela

Urodził się w 1984 roku na Kubie. Studiował tam reżyserię, komunikację i scenariopisarstwo. Podczas studiów realizował pokazywane później i doceniane na festiwalach krótkie metraże. Jego pełnometrażowy debiut The Swimming Pool (2011) znalazł się w programie ponad 20 międzynarodowych festiwali, zdobył nagrodę m.in. na japońskim Nara Film Festival, którego założycielką jest Naomi Kawase. Współscenarzystą debiutu Quinteli był Abel Arcos, z którym kontynuował współpracę przy drugim filmie. Epokowy projekt (2015) jest jego drugim filmem.

Filmografia:

2006 Ciudad sobre ruedas (dok., kr.m.)

2007 Stand By (kr.m.)

2008 Contenedores (kr.m.)

2011 La piscina / The Swimming Pool

2014 Buey (kr.m.)

2015 Epokowy projekt / La obra del siglo / The Project of the Century