Gazeta Festiwalowa "Na horyzoncie" nr 4
Od zmian nie uciekniemy
Rozmowa z Akramem Zaatarim reżyserem filmu "Dwadzieścia osiem nocy i wiersz"
Kuba Armata: Mówisz o zmianach fotografii. Od zdjęć klasycznych, analogowych po nowe technologie.
Akram Zaatari: - Obecnie fotografia bardzo mocno związana jest z komunikacją i kształtowaniem opinii. A pamiętać trzeba, że wynaleziona została jako narzędzie do opisywania ludzi oraz przedmiotów. Nie uciekniemy od tego, że świat bardzo szybko się zmienia. Fotografia ma w tym swój udział.
Pokazujesz to na przykładzie studia fotograficznego Szeherezada, założonego przez Hashema el Madaniego w Twojej rodzinnej miejscowości.
- Początkowo projekt miał opowiadać tylko o studiu z lat 50. i o Madanim. Ale pomyślałem, że to dobry pretekst, by opowiedzieć o czymś więcej. Projekt cały czas się rozrastał. Zacząłem montaż, by wrócić do kręcenia. Interesowały mnie zmiany, jakie zachodziły w technologii rejestrowania obrazu. W sumie trwało to dziewięć lat.
Ciekawsze były prace Madaniego czy możliwość obcowania z tak imponującym archiwum?
- Dzięki Arab Image Foundation miałem kontakt z samym Madanim, gotowym odpowiedzieć na wszystkie pytania. Zestawienie tego z innymi dużymi archiwami, których autorzy-fotografowie już nie żyli, to ogromna wartość. Postrzegałem zatem Madaniego jako szansę. Studio od samego początku było w tym samym miejscu, archiwum było w zasadzie nietknięte. Patrzymy tu nie tylko na fotografie, ale też urządzenia, którymi je wykonano, i kontekst, w jakim funkcjonują. Mogłem też opowiedzieć, jak blisko fotografii do kina. To ciekawe zwłaszcza dzisiaj, kiedy do zrobienia zdjęcia i nakręcenia filmu możemy użyć tego samego sprzętu.
Rozmawiał Kuba Armata